Potrzeba naśladowania Pana

Po zmartwychwstaniu Jezusa i po zesłaniu Ducha Świętego nauczanie, które próbowano zagłuszyć, wymazać, zniszczyć, było głoszone „na dachach”, przepowiadane w całym ówczesnym świecie i do dnia dzisiejszego jest głoszone nadal – i to jest teraz nasze, Jego uczniów, zadanie.

zdjęcie: Loft Gallery

2024-07-13

Komentarz do fragmentu Ewangelii Mt 10, 24-33
XIV tydzień zwykły

Uczeń ma być jak jego nauczyciel… Wpatrzeni w Jezusa – naszego Nauczyciela winniśmy Go naśladować. A On konsekwentnie wypełniał wolę Ojca. Niezrozumiany nawet przez najbliższych, odrzucony przez większość uczonych w Prawie, wyśmiewany przez łatwo sterowalny tłum, w końcu opuszczony i cierpiący. Wierny swej misji pokazał nam Ojca, Jego miłość i miłosierdzie dla nas. Po zmartwychwstaniu Jezusa i po zesłaniu Ducha Świętego nauczanie, które próbowano zagłuszyć, wymazać, zniszczyć, było głoszone „na dachach”, przepowiadane w całym ówczesnym świecie i do dnia dzisiejszego jest głoszone nadal – i to jest teraz nasze, Jego uczniów, zadanie.

I my, tak jak On, jesteśmy nieraz wyśmiewani, odrzucani, spychani na margines społeczeństwa, stawia się nam absurdalne zarzuty, sądzi i wtrąca do więzień. Przykład prześladowanego ks. Jerzego Popiełuszki, wyśmiewanego i oskarżanego o najgorsze rzeczy Jana Pawła II, wcześniej w czasach komuny pokazowe procesy księży np. niezłomnego biskupa Antoniego Baraniaka, przykład dr Ewy Budzyńskiej szykanowanej przez Uczelnianą Komisję Dyscyplinarną Uniwersytetu Śląskiego za to, że ośmieliła się uznać małżeństwo za związek kobiety i mężczyzny a człowieka w prenatalnej fazie rozwoju nazwała dzieckiem, prof. Bogdana Chazana wyrzuconego z pracy za odmowę zabicia chorego dziecka czyli wykonania tzw. terminacji ciąży, nałożenie horrendalnej kary finansowej na szpital, w którym żaden lekarz także nie chciał wykonać aborcji, przykład niesłusznie oskarżonego i skazanego na więzienie australijskiego kardynała George Pella, wielokrotne więzienie Mary Wagner wręczającej białe róże kobietom zamierzającym dokonać aborcji swojego dziecka, kary więzienia za cytowanie Biblii określającej homoseksualne akty grzechem itd. Na pewno każdy z nas w swoim środowisku doznał mniej lub bardziej dotkliwych szykan za przyznanie się do Jezusa i głoszenie Jego nauki. Co rusz dochodzą informacje „ze świata” o gwałtach, wypędzeniach i mordowaniu chrześcijan.

W lipcu czcimy szczególnie Najdroższą Krew Pana Jezusa, Krew wylaną za nas i za wszystkich ludzi. Nasze świadectwo i gotowość do przyjęcia – jeśli będzie to konieczne – cierpienia, może pomóc innym uwierzyć, przyjąć miłość Boga i zmyć swoje grzechy w Jego Zbawczej Krwi. Jezus mówi nam „nie bójcie się”, bo zna nasze słabości i wie, że nie chcemy cierpienia. Zapewnia nas, że Ojciec ma wszystko pod kontrolą (obraz policzonych na naszych głowach włosów jest bardzo pocieszający) i że przyzna się do nas przed Ojcem, jeśli tylko my przed ludźmi przyznamy się do Niego.

Autorzy tekstów, Kopczyńska Barbara, Rozważanie, Komentarz do ewangelii

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024