Kryzys może być początkiem zmian
Ja też mogę wyciągnąć wnioski i nie popełniać ciągle tych samych błędów, poprawić to, co mogę zmienić, albo znaleźć wiele innych sposobów, aby dobrze żyć dalej.
2024-11-08
Komentarz do fragmentu Ewangelii Łk 16, 1-8
XXXI tydzień zwykły
Nie ukrywam, że jest to dla mnie jeden z trudniejszych fragmentów Ewangelii. Oto co do mnie dzisiaj dotarło z tej przypowieści Pana Jezusa.
Cała historia zaczyna się od kryzysu. Zarządca majątku traci pracę, a tym samym poczucie stabilizacji życiowej. Podobne kryzysy są nieodłącznym elementem życia. Może to być utrata pracy, domu, pozycji czy roli społecznej. Może strata bliskiego człowieka, dlatego że umiera czy odchodzi, albo po prostu zapomina, nie pamięta. Może strata zdrowia na skutek choroby czy wypadku. Okazuje się wtedy, że coś, co wydawało się moje, było tylko darem i to ofiarowanym na jakiś czas, a ja tego nie doceniłem. Roztrwoniłem czas na rzeczy niepotrzebne, siły na zdobywanie czegoś, co ulotne. W relacjach nie zobaczyłem tak wielu okazji na dobre słowa, gesty, na uważność, czułość, zastępując to cichymi dniami, złośliwościami, szukaniem tego, co podpowiadał mi mój egoizm. Mogę to odkryć, jeżeli zatrzymam się i pomyślę, co mogę dalej robić.
Wracając do Ewangelii, nasz bohater zastanowił się i odkrył, że ważniejsze od korzyści materialnych są relacje z ludźmi, bo to oni mogą przyjąć go w trudnym czasie. Być może to, co skreślił z zapisów dłużnych było jego nieuczciwym zyskiem i z tego zrezygnował... Ja też mogę wyciągnąć wnioski i nie popełniać ciągle tych samych błędów, poprawić to, co mogę zmienić, albo znaleźć wiele innych sposobów, aby dobrze żyć dalej. Właściciel majątku pochwalił swego nieuczciwego przecież zarządcę, że przezornie postąpił i był roztropny. Każdy kryzys może być okazją do zmiany.
I chyba najważniejsza jest wówczas wiara, że w żadnym doświadczeniu nie jesteśmy sami. A św. Franciszek Salezy tak mówił: „Ojciec Przedwieczny albo uchroni cię przed cierpieniem albo da ci niewyczerpaną siłę, by to znieść”.