„Cieszcie się z tymi, którzy się cieszą”
Bywa, że ktoś się cieszy, bo inny płacze. Jest to radość z cudzego nieszczęścia. Bywa i odwrotnie, że ludzie smucą się z czyjeś radości. Obie te postawy niszczą więzi między ludźmi. Niszczą także tego, kto im ulega.
![](http://wf2.xcdn.pl/files/comms/ODQzMmIwYjc2YWNj/24/08/12/27e8e928db1345b6a0eb3e0284afabb4_C930x620-bMd513.jpg.webp?conv=I18FAAAAA6ICbACJTRLq)
zdjęcie: ks. Wojciech Bartoszek
2024-12-23
Komentarz do fragmentu Ewangelii Łk 1, 57-66
IV tydzień adwentu
„Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Gdy jej sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan okazał tak wielkie miłosierdzie nad nią, cieszyli się z nią razem” (Łk 1, 57-58).
Jan Chrzciciel od chwili poczęcia przynosi radość. Zapowiada to już anioł Gabriel Zachariaszowi: „Będzie to dla ciebie radość i wesele, i wielu cieszyć się będzie z jego narodzin” (Łk 1, 14). Nie jest to tylko naturalna radość z narodzin długo oczekiwanego dziecka, ale także radość z wypełnienia wielkich Bożych obietnic dla wszystkich, którzy dzięki wielkiemu prorokowi nawrócą się, odnajdą drogę zbawienia i spotkają Zbawiciela.
Gdy Maryja stanęła w domu Zachariasza, to Elżbieta wyznała: „Oto skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w łonie moim” (Łk 1, 44). W tłumaczeniu paulistowskim czytamy, że „podskoczyło z radości dziecko w moim łonie”. Radość Jana Chrzciciela dojdzie do szczytu, gdy nad Jordanem rozpozna on na nowo w swoim młodszym o sześć miesięcy kuzynie upragnionego Mesjasza (por. J 3, 29).
Święty Łukasz, opisując narodzenie i obrzezanie św. Jana Chrzciciela, które gromadzi w domu Elżbiety i Zachariasza sąsiadów i krewnych, wyszczególnia w zaproszonych gościach trzy uczucia: radość, zdziwienie i strach. Radość przechodzi w zdziwienie, by skończyć na strachu. Podobnie może być w naszym życiu!
Bywa, że ktoś się cieszy, bo inny płacze. Jest to radość z cudzego nieszczęścia. Bywa i odwrotnie, że ludzie smucą się z czyjeś radości. Obie te postawy niszczą więzi między ludźmi. Niszczą także tego, kto im ulega. Przede wszystkim jednak przyczyniają się do osłabienia dobra. Od sąsiadów i krewnych Zachariasza i Elżbiety uczmy się, aby cieszyć się z cieszącymi.