Czego szukasz?
Jezus pyta tych, którzy idą za Nim: „Czego szukacie?”. Pani Krysia, jak sama powiedziała, szukała nowego życia w spotkaniu z Bożym Majestatem. Czego ja szukam, idąc za Jezusem? Czy odpędzam pokusę rezygnacji, niewierności, lęku czy smutku?
2025-01-04
Komentarz do fragmentu Ewangelii J 1, 35-42
Okres Bożego Narodzenia
Był taki okres w mojej pracy zawodowej, kiedy zapisywałam spotkania z chorymi. Notatki o ludziach, którzy dawno odeszli, na nowo stają się bogactwem.
Pani Krystyna przeszła przez poważne załamanie stanu ogólnego tak, że myśleliśmy w hospicjum, iż odejdzie. Po intensywnym czasie leczenia objawowego wydobrzała i przyjęła czas podarowanego jej życia. Powiedziała mi: „Zrozumiałam, że straciłam wszystko. Nie mam już nic. Życie wysącza się ze mnie cienką stróżką, po trochu. Wiem, że nie ma odwrotu. Bóg zrobił rewolucję w moim życiu. Żeby tylko godnie przejść, z pokorą i spotkać się z tym Wielkim Majestatem, ale czy ja to będę umiała?”.
Pamiętam, że była jak obumierające ziarno, miała w sobie godność i pogodę ducha. Mówiła dalej: „Oddałam wszystko. Mój lęk jest taki jak trzeba – ludzki – przypominający podróżnego: walizki spakowane, ale aura podróży niepokoi, przynagla. Dziesiątki razy sprawdzam paszport i bilet. Gotowa”.