Rok łaski od Pana

Cierpienie nie musi nas zniszczyć i upodlić, ale w Jezusie Synu Bożym, możliwe jest zwycięstwo, pokonanie zła i wejście do wolności dzieci Bożych. Cierpienie przeżywane w Jezusie może być punktem wyjścia do wielkiego dobra.

2025-01-25

Komentarz do fragmentu Ewangelii Łk 1, 1-4; 4, 14-21
III niedziela zwykła


Fragment Ewangelii przeznaczony na trzecią niedzielę zwykłą złożony jest z pierwszych słów Ewangelii według świętego Łukasza, tzw. adresu, by zaraz potem przejść do fragmentu z czwartego rozdziału.
Przyjrzyjmy się zatem tej kompilacji. Adres to pierwsze cztery wersy Ewangelii według świętego Łukasza, które skierowane są do człowieka o imieniu Teofil. Święty Łukasz skrupulatnie bada sprawę Jezusa. Przeprowadza niejako śledztwo, by rzetelnie przekazać mu całą prawdę o Jezusie. Znaczenie imienia adresata pomaga nam zrozumieć, o co Łukaszowi chodzi. Teofil to imię, które zawiera dwa greckie słowa: Theos, co oznacza Bóg i philos, które oznacza miłość lub przyjaciel. Powszechnie przyjęło się więc, że imię Teofil znaczy: przyjaciel Boga lub umiłowany przez Boga. Tajemniczy Teofil to każdy, kto szczerze szuka Boga i jest na Niego otwarty. Prawdopodobnie czytasz ten tekst, bo chcesz pogłębić Twoją wiarę, czyli Ty jesteś Teofilem. 

Druga część dzisiejszego fragmentu zaczerpnięta jest z czwartego rozdziału Ewangelii według świętego Łukasza. Opowiadanie opisuje pobyt Jezusa w Nazarecie. Tam w szabat udaje się do synagogi, gdzie podano mu do czytania Księgę Izajasza. Jezus przeczytał jej fragment i oznajmił, ku zdumieniu wszystkich, że słowa, które usłyszeli właśnie się wypełniły. Cóż to za słowa, które się miały wypełnić? Słowa przeczytane przez Jezusa pochodzą z sześćdziesiątego pierwszego rozdziału (Iz 61,1-2) i w tradycji żydowskiej dotyczyły Mesjasza. Przytoczmy je: „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł Dobra Nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomych przejrzenie, abym uciśnionych odsyłał wolnych, abym obwoływał rok łaski od Pana”. Co one oznaczają?

Przesłanie skierowane jest do ubogich, więźniów, niewidomych i uciśnionych, krótko mówiąc do wszystkich tych, którzy cierpią na różne sposoby. Cierpią różnego rodzaju niedostatek. Jedni nie mają środków do życia, inni mają ograniczone prawa w społeczności, tekst nie rozstrzyga, czy to z własnej winy czy nie. Inni nie widzą lub są chorzy. Jeszcze inni są źle traktowani, źle opłacani, wykorzystywani przez innych i obciążeni na różne sposoby. Do tych wszystkich ludzi przychodzi Namaszczony przez samego Boga, Mesjasz, by obwoływać rok łaski od Pana. To ma bardzo bliskie powiązanie z jubileuszem, dopiero co rozpoczętym przez papieża.

Jubileusz to Rok Święty, to czas szczególnej łaski od Boga i  wzmożonej aktywności Jego Kościoła. To czas szczególnego błogosławieństwa, naprawiania tego, co nie idzie dobrze. To czas odpuszczania grzechów i rozpoczęcia na nowo. Jubileusz przypomina, że Jezus Chrystus jest tym, który przychodzi, by nas przeprowadzić przez życie na ziemi i wprowadzić do życia wiecznego. Przypomina także, że zbawienie dusz to najważniejszy cel misji Jezusa i Jego Kościoła. 

Człowiek od zawsze próbuje poradzić sobie sam i samemu rozwiązać własne problemy. Nie dostrzega jednak, że źródłem tych problemów jest często grzech. Człowiek zajmuje się zastępczo problemem biedy, przestępczości, chorób czy też niesprawiedliwości społecznej, a nie chce się nawrócić. I efekty tego działania nie napawają optymizmem. Mimo ogromnej wiedzy, techniki i możliwości sztucznej inteligencji, mimo mnóstwa wynalazków ułatwiających życie człowieka, jak nigdy w historii ludzkości, nadziei na lepsze życie coraz mniej. Wystarczy spojrzeć na nastroje w naszych wspólnotach. Jestem przekonany, że to dlatego, że nie chcemy się nawracać na serio do Boga... no ewentualnie tak trochę.. ale bez przesady.

Jezus staje się człowiekiem i przychodzi pomiędzy nas, by „rzucić” Boże światło na źródło tych problemów i pokazać skuteczną drogę wyzwolenia. Nie jest to dotknięcie problemów za pomocą czarodziejskiej różdżki,  tak, że automatycznie znikają. Jezus uczciwie ogłasza rok łaski. On sam wchodzi w cierpienia i problemy człowieka. To On przeprowadza zwycięsko do wolności w Bogu. Ktoś kiedyś powiedział, że Bóg nie usuwa „Morza Czerwonego” na drodze Izraelitów do Ziemi Obiecanej, ale bezpiecznie przeprowadza ich przez nie suchą nogą. Cierpienie nie musi nas zniszczyć i upodlić, ale w Jezusie Synu Bożym, możliwe jest zwycięstwo, pokonanie zła i wejście do wolności dzieci Bożych. Cierpienie przeżywane w Jezusie może być punktem wyjścia do wielkiego dobra.

Na zakończenie tej refleksji zadam kilka pytań: Co Cię boli? Czego Ci brakuje? Co Ci doskwiera i  Cię obciąża? Nazwij te konkretne cierpienia. Jakie grzechy Cię obciążają?
Pomyśl też, jak na te cierpienia, grzechy i niedogodności życia reagujesz? Narzekasz? Oskarżasz innych? Może płaczesz nad sobą lub się użalasz? 

Spójrz na Jezusa, popatrz Mu w oczy. Poproś Go, by wszedł w Twoje trudne sprawy (por. Mt 11, 28-30). Powierz Mu siebie z ufnością (por. Ps 119,114). Słuchaj Jego Słowa, ucz się od Niego (por. Ps 119, 105). Dziękuj za najmniejsze dobro a szybko zobaczysz, że Jego łaska spocznie na Tobie.

Autorzy tekstów, ks. Zenon Bonecki, Rozważanie, Komentarz do ewangelii

nd pn wt śr cz pt sb

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

1

Dzisiaj: 05.02.2025