Odpocząć nieco
Śp. ks. dr Krzysztof Grzywocz przed laty prowadził rekolekcje dla służby zdrowia w Kokoszycach. Nauczał nas, że nie jesteśmy tu po to, by odpocząć PO pracy, po wykonaniu swoich obowiązków, ale po to, by odpocząć DLA lepszego, gorliwszego podjęcia swoich zadań.

zdjęcie: Loft Gallery
2025-02-07
Komentarz do fragmentu Ewangelii Mk 6, 30-34
IV tydzień zwykły
Można powiedzieć, że dzisiejszy, dość krótki fragment Ewangelii św. Marka streszcza życie chrześcijanina. Mamy „zbierać się u Jezusa i opowiadać Mu wszystko, co czynimy i co mówimy” – czy nie jest to piękna definicja modlitwy? U stóp Jezusa, w Jego obecności zdawać Mu relację ze swojego postępowania, a tym samym spojrzeć na swoje życie, swoje czyny Jego oczami. Zastanawiać się, czy to co mówię, to co robię jest wypełnieniem Jego woli, czy tego właśnie oczekuje ode mnie Jezus? To w zasadzie modlitwa rachunku sumienia…
A wezwanie Jezusa by „odpocząć nieco sami, na pustkowiu”, czy nie jest piękną definicją rekolekcji zamkniętych? Ten czas w samotności, osobno, na pustkowiu, z dala od tłumu jest nam potrzebny, aby odpocząć w Jego obecności, by nabrać sił, potwierdzić swoje powołanie i z nową gorliwością iść służyć tym, do których nas posyła. Śp. ks. dr Krzysztof Grzywocz przed laty prowadził rekolekcje dla służby zdrowia w Kokoszycach. Nauczał nas, że nie jesteśmy tu po to, by odpocząć PO pracy, po wykonaniu swoich obowiązków, ale po to, by odpocząć DLA lepszego, gorliwszego podjęcia swoich zadań. W dzisiejszej Ewangelii Jezus zlitował się nad spragnionymi Jego Słowa i nauczał ich. Wygląda na to, że krótka chwila odpoczynku w łodzi, w towarzystwie najbliższych wystarczyła, ale była konieczna.
Kilka dni temu słyszeliśmy w Ewangelii, jak Jezus posyła „po dwóch” – i to jest dobre, ważne i konieczne. Ten „drugi” jest wsparciem, lustrem i uwiarygadnia nasze świadectwo. Ale równie dobre, ważne i konieczne jest „odpoczywanie” sam na sam z Jezusem, u Jego stóp, w Jego Sercu – bez tego (niechby i krótkiego) odpoczynku nie damy rady...