Dzisiejsza Ewangelia pyta nas o głębię naszej wiary, na ile potrafimy zaufać i bezgranicznie zawierzyć Bożemu Słowu.
Radość i pokój w ramionach Ojca
"Jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego".
Potrzebujemy drugiego człowieka, ale też trzeba pamiętać, że jesteśmy za niego odpowiedzialni.
Czasem rezygnacja z konkretnego zła może stać się początkiem wielkiego dobra. Być może fakt, że ktoś kiedyś zdecydował się odmierzyć mi nie ludzką, ale Boską miarą, ocalił mnie przed spiralą zła.
Boimy się śmierci. Nawet jeśli jesteśmy pogodzeni Bogiem, to jednak napełnia nas niepewnością. Lęk jest tym większy, o ile bardziej pokładamy nadzieję w tym, co mamy na ziemi.
Jeżeli mam naśladować Jezusa, iść przez życie – jak On – dobrze czyniąc, to dzisiejsza Ewangelia daje mi jasne wskazówki.
Nie ma większego przykazania od miłości!
Jak czytam Pismo Święte? Może tak, jak bym nie czytał?