Radość Ewangelii (cz. 8 - ostatnia)

Pośród ludu zawsze była obecna Matka Jezusa. „Ona jest Matką ewangelizującego Kościoła i bez Niej nie potrafilibyśmy naprawdę zrozumieć ducha nowej ewangelizacji” – pisze Papież Franciszek.

Wesele w Kanie, Giotto

zdjęcie: www.freechristimages.com

2014-03-18

Papież Franciszek już nie jeden raz dał się poznać światu jako gorliwy orędownik słabych, uciemiężonych, ubogich, wykluczonych. Swojej trosce o tych ludzi daje wyraz także na kartach adhortacji „Radość Ewangelii”.

Troska o to, co kruche

Szczególnie podkreśla swoją troskę o to, co najbardziej kruche. Nawołuje by być jak najbliżej „nowych form ubóstwa i kruchości. Tą kruchość dostrzega w bezdomnych, narkomanach, ludziach w podeszłym wieku, uchodźcach oraz tych, którzy padają ofiarami handlu ludźmi. Są to dzieci wykorzystywane do pracy i żebrania, osoby pracujące w ukryciu z powodu nieuregulowanej sytuacji prawnej i kobiety zmuszane do nierządu. Wśród tych najbardziej kruchych papież wymienia również dzieci, które mają się dopiero narodzić. Obrona ich życia to nie żądna ideologia czy konserwatyzm, lecz najbardziej podstawowy obowiązek ludzkości, który zakłada, że każda ludzka istota jest zawsze święta i nienaruszalna w jakiejkolwiek sytuacji i w każdej fazie swego rozwoju. Papież zauważa, że sam rozum wystarczy, aby uznać nienaruszalną wartość każdego ludzkiego życia, ale jeśli spojrzymy na nie w świetle wiary, „wszelki gwałt zadany osobistej godności istoty ludzkiej wzywa o pomstę przed obliczem Bożym i jest Obrazą Stwórcy człowieka”. Podkreśla, że stanowisko Kościoła w tej sprawie nie zmieni się, jednak przyznaje, że jako ludzie i jako wspólnota Kościoła nie uczyniliśmy dość, by pomagać i towarzyszyć kobietom znajdującym się w bardzo ciężkiej sytuacji, w której aborcja jawi się im jako szybkie rozwiązanie, szczególnie gdy rozwijające się w nich życie zaistniało w wyniku gwałtu lub w skrajnym ubóstwie.

Do tego co najbardziej kruche Papież zalicza także całe środowisko naturalne człowieka. „Nie dopuśćmy do tego, aby po nas pozostały na ziemi znaki zniszczenia i śmierci, uderzające w nasze życie i życie przyszłych pokoleń” – woła Ojciec Święty.

Troska o dobro wspólne i pokój społeczny

W trzecim rozdziale adhortacji Papież pochyla się nad problemem dobra wspólnego i pokoju społecznego. Uważa, że „słusznych postulatów społecznych związanych ze sprawiedliwym podziałem dóbr, włączeniem społecznym ubogich i prawami człowieka nie można tłumić pod pozorem budowania zgody «przy stoliku» lub kruchego pokoju jedynie dla uprzywilejowanej mniejszości”. Taki pokój trzeba wypracowywać każdego dnia zachowując ustanowiony przez Boga porządek, który domaga się coraz doskonalszej sprawiedliwości między ludźmi. Jest on możliwy, jeśli zachowamy cztery zasady kierujące rozwojem współżycia społecznego.

Jedna z tych zasad to: „Czas przewyższa przestrzeń”. Oznacza ona pracę na dłuższą metę bez obsesji na punkcie natychmiastowych rezultatów przynoszących łatwy polityczny zysk, który jest ulotny i nie pozwala rozwinąć się istocie ludzkiej. To kryterium warto także zastosować w ewangelizacji. Wymaga ona, aby „brać pod uwagę horyzont, zastosować procesy możliwe i podjąć długą drogę” – pisze papież Franciszek.

Druga zasada brzmi: „Jedność przeważa nad konfliktem”. Konflikt trzeba umieć dostrzec, ale nie wolno się na nim skoncentrować, aby nie stać się jego więźniem. Złotą zasadą jest tu przyjęcie konfliktu, rozwiązanie go i przemienienie w ogniwo łączące z nowym procesem. W ten sposób stajemy się tymi, którzy wprowadzają pokój. Trzeba jednak pamiętać, że „pierwszym środowiskiem, w którym jesteśmy wezwani do osiągnięcia pokoju pośród różnic, jest nasze wnętrze, nasze własne życie”.

Trzecia zasada, którą proponuje Ojciec Święty brzmi: „Rzeczywistość jest ważniejsza od idei”. Co to oznacza? Trzeba po prostu unikać wszelkich form zasłaniania rzeczywistości. Idea ma służyć uchwyceniu, zrozumieniu i kierowaniu rzeczywistością. To kryterium ma także związek z wcieleniem Słowa Bożego i wprowadzaniem go w życie. Inaczej będziemy budować na piasku a nasze przepowiadanie nie przyniesie owoców.

Czwarta zasada mówi: „Całość przewyższa część”. Miedzy tym co globalne i co lokalne istnieje pewne napięcie. Trzeba z uwagą traktować zarówno jedno jak i drugie, pamiętając jednak, że całość jest czymś więcej niż część, więc trzeba „zawsze poszerzać spojrzenie, by rozpoznać większe dobro, przynoszące korzyści wszystkim” oczywiście nie tracąc łączności z tym, co bliskie. Potrzebna jest szersza perspektywa spojrzenia. „Zarówno działalność duszpasterska, jak i działalność polityczna mają na celu zebranie (…) tego, co najlepsze. Zasada ta dotyczy także Ewangelii. „W Ewangelię wpisane jest kryterium całości: nie przestaje być Dobrą Nowiną, dopóki nie jest głoszona wszystkim, dopóki nie zapłodni i nie uzdrowi wszystkich wymiarów człowieka i dopóki nie połączy wszystkich ludzi przy stole Królestwa”- pisze papież Franciszek.

Dialog społeczny wkładem na rzecz pokoju

Czwarty rozdział adhortacji „Radość Ewangelii” Ojciec Święty poświęcił dialogowi społecznemu pojmowanemu jako wkład na rzecz pokoju. Istnieją trzy środowiska dialogu: dialog z państwami, dialog ze społeczeństwem (w tym z kulturami i nauką) oraz dialog z innymi wierzącymi nienależącymi do Kościoła katolickiego. Kościół głosi «dobrą nowinę o pokoju» (Ef 6, 15) i jest otwarty na współpracę z wszystkimi władzami krajowymi i międzynarodowymi, by troszczyć się o dobro uniwersalne. Trzeba dążyć do zgody i do wspólnych ustaleń bez wykluczania kogokolwiek. Do państwa należy troska i popieranie dobra wspólnego społeczeństwa, co wymaga głębokiej pokory. W dialogu z państwem i społeczeństwem Kościół powinien zawsze proponować „jasne podstawowe wartości życia ludzkiego, by można było je zastosować w życiu politycznym” – twierdzi papież.

Częścią działalności ewangelizacyjnej sprzyjającej pokojowi jest także dialog między nauką i wiarą. Ojciec Święty podkreśla, że „wiara nie obawia się rozumu, ponieważ «światło wiary, jak i światło rozumu pochodzą od Boga» i nie mogą sobie nawzajem zaprzeczać”. Kościół nie ma zamiaru powstrzymywać postępu naukowego, dąży jednak do tego, by Ewangelizacja oświecała postęp naukowy światłem wiary i prawa naturalnego, aby zawsze respektował on centralny charakter i najwyższą wartość osoby ludzkiej na wszystkich etapach jej życia.

Dialog ekumeniczny jest odpowiedzią na Jezusową modlitwę, by „wszyscy stanowili jedno”. Papież pisze: „Powinniśmy zawsze pamiętać, że jesteśmy pielgrzymami i że pielgrzymujemy razem. W tym celu należy powierzyć serce towarzyszowi drogi bez nieufności, bez uprzedzeń i spoglądać tylko na to, czego szukamy: pokoju na obliczu jedynego Boga”. Nasza jedność przyczyniłaby się do wzrostu wiarygodności orędzia chrześcijańskiego. Ekumenizm jest też wkładem w jedność całej rodziny ludzkiej. Bolesny jest zwłaszcza brak jedności w krajach misyjnych – w Azji i Afryce. Podzieleni chrześcijanie zamiast świadectwa wiary składają tam antyświadectwo, a przecież poprzez wymianę darów między nami Duch Święty może nas coraz bardziej prowadzić do prawdy i dobra.

Osobnym punktem rozważania papieskiego są relacje z Judaizmem, z którym Kościół dzieli ważną część Pism Świętych i uważa Judaizm za korzeń własnej tożsamości chrześcijańskiej. Razem z wyznawcami judaizmu wierzymy w jednego Boga działającego w historii i przyjmujemy wspólne z nimi Słowo objawione. Chociaż niektóre przekonania chrześcijańskie są nie do przyjęcia przez judaizm, a Kościół z kolei nie może wyrzec się głoszenia Jezusa jako Pana i Mesjasza, możemy wspólnie dzielić wiele przekonań etycznych i moralnych i troskę o sprawiedliwy rozwój ludzkości.

Sporo miejsca Ojciec Święty poświęcił dialogowi międzyreligijnemu z religiami niechrześcijańskimi. Natrafia on na wiele trudności, zwłaszcza z powodu postaw fundamentalnych, które odzywają się z różnych stron, jest jednak koniecznym warunkiem pokoju w świecie i jako taki jest naszym obowiązkiem. Ewangelizacja i dialog międzyreligijny, nie zakłada rezygnacji z własnych przekonań, mają być one jednak dalekie od przeciwstawiania się sobie, powinny się nawzajem podtrzymywać i ożywiać. Papież przypomina, że w naszych czasach nabiera ważnego znaczenia relacja z wierzącymi islamu, obecnymi w wielu krajach o tradycji chrześcijańskiej, gdzie mogą oni swobodnie praktykować swój kult i żyć zintegrowani w społeczeństwie. Wyznając, iż zachowują wiarę Abrahama, czczą wraz z nami jedynego i miłosiernego Boga. Do dialogu z islamem potrzebna jest odpowiednia formacja ludzi, tak by „rzeczowo i pogodnie trwali przy swojej tożsamości, ale by byli zdolni uznać wartości innych, zrozumieć obawy leżące u podstaw ich żądań i rozpoznać wspólne przekonania” – pisze Papież, przestrzegając chrześcijan przed wszelkimi uogólnieniami i zwracając się do wyznawców islamu, aby w swoich krajach zapewnili chrześcijanom wolność wyznawania religii, nie uciekając się do fundamentalizmu i przemocy. Papież przypomina wierzącym, że „niechrześcijanie, dzięki darmowej inicjatywie Boga i wierni swemu sumieniu, mogą żyć «usprawiedliwieni przez łaskę Bożą» i w ten sposób zostać «złączeni z Misterium Paschalnym Jezusa Chrystusa»”.

Ojciec Święty wyraża też swoją troskę o poszanowanie wolności religijnej, uważanej za podstawowe prawo człowieka. W imię tego prawa i rzekomych interesów ludzi niewierzących i agnostyków, nie wolno sprowadzać religii do sfery prywatnej, wyciszać przekonań wierzących i ignorować wielowiekowe bogactwo tradycji religijnej.

Wierzący natomiast powinni prowadzić dialog z tymi, którzy nie należąc do żadnej tradycji religijnej, szukają szczerze prawdy, dobra i piękna. Mogą też wspólnie z nimi bronić godności ludzkiej i budować pokój między narodami.

Ewangelizacja z Duchem Świętym

W kończącym adhortację piątym rozdziale Ojciec Święty wychodząc od tematów społecznych, które uznał za najważniejsze dla przyszłości ludzkości, jeszcze raz podejmuje społeczny wymiar głoszenia Ewangelii. Uważa, że ci, którzy głoszą Ewangelię powinni poprzez modlitwę bez lęku otworzyć się na działanie Duch Świętego, który obdarza potrzebną siłą. Do nich też więc swoje refleksje.

Papież przypomina, że dzięki Duchowi Świętemu możliwa będzie ewangelizacja gorliwa, ofiarna, radosna, pełna miłości i zdolna do zarażania innych. Potrzebne jest jednak zanurzenie w modlitewnym skupieniu i adoracji, ale bez skupiania się tylko na indywidualnych wewnętrznych przeżyciach, gdyż wtedy modlitwa może się stać usprawiedliwieniem, aby nie angażować się w dzieło ewangelizacji. Trzeba tu brać przykład z pierwszych chrześcijan i nasladowac świętych.

Za pierwszą motywację do ewangelizacji Papież uznał przyjęcie miłości Jezusa i  doświadczenie bycia zbawionym, co skłania nas do większej miłości i starania się, by inni Go poznali. Najlepsza motywacja jest kontemplowanie Ewangelii z miłością, czytanie jej sercem. Trzeba pamietać, że wszyscy zostaliśmy stworzeni do przyjaźni z Chrystusem i braterskiej miłości i na tym przekonaniu powinien opierać się entuzjazm w głoszeniu Ewangelii. Oczywiście, aby ewangelizować musimy być sami głęboko przekonani do tej prawdy. Nie wolno zapominać, że ewangelizujemy zawsze na „większą chwałę Ojca, który nas kocha”.

Misja łączy się z miłością do Jezusa, ale jednocześnie z miłością do Jego ludu. Mamy być w tym jego narzędziami, więc powinniśmy brać przykład właśnie z Niego. Dlatego Ojciec Święty radzi: „Integrujmy się dogłębnie ze społeczeństwem, dzielmy życie ze wszystkimi, wsłuchujmy się w ich troski, współpracujmy materialnie i duchowo w ich potrzebach, radujmy się z tymi, którzy przeżywają radość, płaczmy z tymi, którzy płaczą, i angażujmy się w budowę nowego świata, ramię w ramię z innymi”. Jezus nie pragnie dystansu, ale chce,  abyśmy dotykali ludzkiej nędzy i cierpiącego ciała innych, abyśmy zwyciężali zło dobrem, starali się żyć w zgodzie z innymi i bez wywyższania się. Jednocześnie trzeba pamiętać, że spotkanie z drugim człowiekiem ubogaca, dlatego jeśli chcemy wzrastać w życiu duchowym, nie możemy przestać być misjonarzami. A misjonarzem może być tylko ten, kto szuka dobra bliźniego i pragnie szczęścia innych. Aby dzielić życie z ludźmi i ofiarować im siebie, trzeba uznać, że każda osoba jest godna naszego poświęcenia, ponieważ jest dziełem Boga.

Aby nie utracić entuzjazmu, nie zniechęcać się brakiem widocznych efektów i wierzyć w to, jak wiele możemy zmienić, trzeba jednak pamiętać o zmartwychwstaniu Jezusa a także zaufać Duchowi Świętemu. „Duch Święty działa, jak chce, kiedy chce i gdzie chce; my oddajemy samych siebie, nie zamierzając oglądać widocznych rezultatów” – pisze Ojciec Święty. Trzeba go jednak prosić o to na modlitwie.

Szczególnie ważna jest modlitwa wstawiennicza, bo w niej szukamy dobra innych. Możemy w niej także, wzorem św. Pawła, dziękować Bogu za innych.

Maryja – Matka ewangelizacji

Pośród ludu zawsze była obecna Matka Jezusa. „Ona jest Matką ewangelizującego Kościoła i bez Niej nie potrafilibyśmy naprawdę zrozumieć ducha nowej ewangelizacji” – pisze Papież. Jezus wiszący na krzyżu pozostawił nam swoją Matkę, jako naszą Matkę, ponieważ „nie chce, byśmy szli bez matki, i lud odczytuje w tym macierzyńskim obrazie wszystkie tajemnice Ewangelii”.

Pozwolę sobie przywołać także dalsze słowa Ojca Świętego: „Maryja jest zawsze uważną przyjaciółką, która czuwa i troszczy się, aby nie zabrakło wina w naszym życiu. Jest Tą, z sercem przeszytym mieczem, która rozumie wszystkie cierpienia. Jako matka wszystkich, jest znakiem nadziei dla ludów cierpiących bóle porodowe, dopóki nie pojawi się sprawiedliwość. Jest misjonarką zbliżającą się do nas, by nam towarzyszyć w życiu, otwierając serca na wiarę swoim macierzyńskim uczuciem. Jako prawdziwa mama, idzie z nami, walczy razem z nami i szerzy nieustannie bliskość Bożej miłości”. To dzięki Niej nie musimy się obawiać, że delikatność i czułość jest słabością, a Jej „dynamika sprawiedliwości i delikatności, kontemplacji i szybkiego wyruszania w drogę do innych – to wszystko czyni z Niej kościelny wzór dla ewangelizacji. Prosimy Ją, by swoją matczyną modlitwą pomogła nam, aby Kościół stał się domem dla wielu, matką dla wszystkich ludów i aby stały się możliwe narodziny nowego świata” – tymi słowami oraz modlitwą do Bożej Matki, jak pieczęcia, kończy papież Franciszek swoją pierwszą adhortację o radosnej ewangelizacji, do której wszyscy zostaliśmy wezwani na mocy przyjętego Chrztu.

Przeczytaj część 8

Przeczytaj część 7

Przeczytaj część 6

Przeczytaj część 5

Przeczytaj część 4

Przeczytaj część 3

Przeczytaj część 2

Przeczytaj część 1

Dajmund Danuta, Autorzy tekstów, Teksty polecane

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 24.11.2024