W trosce o nasz oddech

Kolejny miesiąc przymusowego zamknięcia w domu. No nie takiego dosłownego, ale prawie, bo kiedy na dworze zimno, mokro i wietrznie, jak przez ostatnie miesiące, to wychodzić się nie chce. Najlepiej byłoby szczelnie zamknąć okna, drzwi, zakopać się pod grubym kocem i przeczekać tę nieszczęsną porę roku.

zdjęcie: pixabay.com

2023-03-03

Wiem, wiem, że niektórzy zimę lubią, umalowany bielą pejzaż (pod warunkiem, że biel go spowija, gorzej jeśli jest szaro-bury), nawet przyjemny mrozik może dawać radość. Ale prawda jest taka, że kiedy wracamy do domu, chcemy by było ciepło, a będzie kiedy zagrzejemy i zamkniemy, co trzeba.

Znajomy kominiarz powiedział mi, że z tym zamykaniem to trzeba uważać. Szczelnie zamknięte, zwłaszcza nowoczesne okna, gwarantujące bardzo duży procent szczelności, nie są sprzymierzeńcem naszego zdrowia. Owszem, pozornie będzie ciepło, ale tak naprawdę, nie do końca. Zrobienie tak zwanego mikro uchyłu we właściwej konfiguracji pozwoli na to, by powietrze wymieniało się w pomieszczeniu, co jest bardzo ważne, bo dzięki temu pozbywamy się choćby wirusów i bakterii, które my sami albo nasz gość przynieśliśmy ze spaceru. Poza tym zapewniając wentylację pomieszczeń pozbywamy się wilgoci, która tworzy się na szybach i chłodnych elementach okien ze względu na różnicę temperatur. Ta nieodparowana wilgoć jest siedliskiem powstawania pleśni i grzybów, które mogą wyrządzić niesamowite szkody w naszym domu. A wychodząc naprzeciw zapytaniom o ekonomię, kominiarze dają gwarancję, że pomieszczenie właściwie wentylowane nagrzewać się będzie tak samo szybko, bez uszczerbku finansowego w naszym budżecie.

A co ze smogiem?

Po co rozszczelnione okna, skoro w okresie zimowym ciągle straszy się nas smogiem, który może powodować pogorszenie naszego samopoczucia, ma bezpośredni wpływ na układ oddechowy, ale pozostawia też następstwa dla układów krwionośnego i neurologicznego? Słowem: smog nam szkodzi. Dlatego warto, o ile ktoś pali, zrezygnować z tego zgubnego nałogu, pamiętając, że szkodzimy sobie, negatywnie wpływając na swoje zdrowie, a nawet życie. Ponadto dbajmy o powietrze w domu. Oczywiście rozmaite zanieczyszczenia nawet gdybyśmy uszczelnili bardzo dokładnie okna, dostaną się do pomieszczeń każdą najmniejszą szparką. Przed smogiem nie jesteśmy w stanie się uchronić, ale możemy sobie pomóc. Pomysłem są oczyszczacze powietrza. Dzięki nim usuwane są z powietrza niebezpieczne dla naszego zdrowia pyły. Te mogą być przyczyną np. powstawania alergii, ale mogą też być nośnikiem dla bakterii, które poprzez przyklejenie się do pyłku być może nie zostaną rozpoznane przez układ immunologiczny i tym samym nie będą zwalczone przez nasz organizm. Dlatego wspomóc możemy się oczyszczaczem powietrza. Jakim? W zależności od możliwości finansowych na rynku znajdziemy wiele produktów pełniących tę funkcję. W sytuacji zakupu najlepiej zasięgnąć porady u specjalistów informując, z jakiego powodu kupujemy oczyszczacz, w czym ma nam pomóc, jaka jest powierzchnia naszego mieszkania i jakie są nasze możliwości finansowe.

Rośliny na ratunek

Jeśli jednak jesteśmy miłośnikami przyrody, kochamy kwiaty i co najważniejsze, potrafimy o nie należycie zadbać, to może warto do mieszkania zaprosić kilka roślin, które są naturalnymi oczyszczaczami powietrza. Oczywiście przed zakupem należy zapoznać się z tym, jak o daną roślinę dbać, gdzie ją stawiać, a nawet jaką lubi temperaturę. Wiele roślin domaga się w okresie zimowym przykręcenia kaloryferów, bo tylko niskie temperatury służą ich właściwej wegetacji. Oczywiście do temperatury warto dostosować ilość wody. Zimą rośliny na ogół nie potrzebują takiej ilości wody, jak latem, a przelanie może grozić zwijaniem i żółknięciem liści, a w efekcie ich opadaniem. Jakie więc rośliny kupić do domu, by oczyścić powietrze? Zacznijmy od tych popularnych. Skrzydłokwiat oczyści nam powietrze z acetonu i benzenu. Te wnosimy do domu wraz z farbami do drewna, środkami czystości, czy zmywaczami. Skrzydłokwiat pomoże w neutralizowaniu niebezpiecznych substancji. Jest to też o tyle pomocny kwiat, że kiedy zapomnimy o jego podlaniu, w bardzo efektowny sposób opuści swoje liście, przypominając nam o tym, że należy go podlać. Przy czym, po tym zabiegu bardzo szybko powinien wrócić do właściwej sobie formy.

Wśród roślin popularnych jest również bluszcz pospolity – roślina, która pomoże nam w walce ze smogiem, bowiem rozprawi się ze szkodliwymi związkami emitowanymi wraz ze spalinami samochodowymi. Bluszcz jest przy tym wdzięczny za naprawdę skąpe ilości światła, dlatego tak chętnie jest wprowadzany do domu i wolno mu piąć się po szafie pod sufitem, nawet tam, gdzie światło naprawdę skąpo dociera. Z kolei powszechna paproć wpływa na jonizowanie powietrza w pomieszczeniu. O co chodzi z tym jonizowaniem? O ilość jonów dodatnich i ujemnych. Wyśmienicie czujemy się wówczas, gdy jest zachowana w przyrodzie równowaga. Niestety w naszych domach naszpikowanych sprzętami elektrycznymi, które powodują zmniejszenie jonów ujemnych, nasze samopoczucie może się pogarszać. Paproć będzie ratować sytuację. Warto ją więc posiadać, zwłaszcza, że wspomoże nie tylko jonizację powietrza, ale również będzie neutralizować formaldehydy zawarte w farbach i wykładzinach. Z tymi ostatnimi doskonale poradzi sobie również epipremnum złociste – pięknie pnąca się roślina, która potrafi ozdobić, starego typu meblościanki, ale również fantazyjnie podwieszone drabinki, na których będzie mogła się rozgościć. W zamian za to zadba również o to, by w pomieszczeniu nie było szkodliwego tlenku węgla.

Choć roślin, które mogą wspomóc oczyszczanie powietrza w domu jest jeszcze sporo, na szczególną uwagę zasługuje aloes. To sukulent, który wpłynie na obecność w powietrzu benzenu i formaldehydu, ponadto przypomni nam o swoich rozlicznych właściwościach prozdrowotnych, a także zastosowaniu we współczesnej medycynie, choć z pewnymi ograniczeniami unijnymi. My skupiamy się jednak na jego walorach ozdobnych i wpływających na jakość powietrza w domu. Dlatego doradzając kontakt z aloesem podpowiadamy, że roślina ta nie wymaga nadmiernych zabiegów pielęgnacyjnych, nie wymaga nadmiernego podlewania, służy jej raczej przesuszenie niż przelanie wodą. Dlatego polecamy tę roślinę szczególnie osobom, którym zdarza się zapomnieć o podlewaniu roślin.


Zobacz całą zawartość numeru ►

Autorzy tekstów, pozostali Autorzy, Miesięcznik, Numer archiwalny, 2023nr02, Z cyklu:, Rozmaitości

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024