Gdyby kózka nie skakała...

Zioła na kaszel, katar, alergię, włosy, skórę... Na wszystko. Na zdrowe kości również. Przekonuje o tym Magdalena Milldner, zielarka i fitoterapeutka.

zdjęcie: pixabay.com

2023-07-04

Katarzyna Widera-Podsiadło: – Zacznijmy od pytania o to, co jest momentem alarmowym, w którym powinniśmy zacząć dbać o zdrowie swoich kości?

Magdalena Milldner: – Nie ma takiego  momentu alarmowego. Po prostu o kości trzeba dbać właściwie od dzieciństwa. Na przykład u dzieci mamy problem z bólami wzrostowymi, co może być spowodowane  albo niedoborem wapnia albo jego nadmiarem, wówczas nie wbudowuje się on w kości. Kiedy mamy słabe zęby, paznokcie lub pojawia się podatność na złamania, wówczas jak najbardziej trzeba myśleć o uzupełnianiu niedoborów wapnia.

– Jedzenie nie wystarcza?

– Dziś pożywienie jest ubogie w wiele składników. Dlatego musimy myśleć o wspomaganiu organizmu. Powiedziałam o dzieciach, ale przecież zdarza się, że kobiety, które mają nieco ponad 35 lat zaczynają okres menopauzy i też muszą o siebie zadbać – ze względu właśnie na możliwość pojawienia się osteoporozy. Im jesteśmy starsi i mamy osłabione trawienie, tym bardziej wchłanialność wszystkich pierwiastków jest mniejsza. A kiedy już przekraczamy granicę 50-60 lat, powinniśmy wręcz pójść na badanie gęstości kości, zwłaszcza jeżeli mieliśmy w ciągu swojego życia sporo złamań, jakiś stan zapalny, kostny reumatyzm. Wszystko to przypomina nam o tym, że tematu nie wolno odłożyć na półkę, trzeba się organizmowi przyjrzeć bardziej, ale też pamiętać, że nie możemy sami dawkować sobie leków, bo dla każdej osoby dawka jest inna, każdy organizm jest inny i to należy wziąć pod uwagę.

– Jakimi ziołami możemy się wesprzeć w tym względzie?

– Na początku można wspomnieć o pietruszce, której nie traktujemy jak zioła, ale jako zieleninę do obiadu. A przecież pietruszka to roślina, która działa nie tylko moczopędnie, ale również zawiera sporo wapnia. Dlatego warto z niej skorzystać. Błędne jest też myślenie, że jeżeli będziemy pili mleko, to dostarczymy organizmowi wystarczającą ilość wapnia. Mleko owszem, ale dobrze także sięgnąć po żółte sery, które zawierają znacznie więcej wapnia lub inne przetwory fermentowane np. jogurt.

– Te zalecenia dotyczą tak samo kobiet, jak i mężczyzn?

– Braki wapnia wynikają ze zmian hormonalnych, dlatego też osteoporoza u kobiet występuje znacznie częściej niż u mężczyzn. Kobiety więc powinny być szczególnie uwrażliwione na ten problem.

– Wróćmy do ziół. Jakie zioła pomogą nam zadbać o kości?

– Możemy wspomóc się arcydzięglem chińskim. Na ogół kupujemy korzeń, ma on przyjemny smak, więc sprawdza się jako dodatek do zup i sosów. Trzeba go tylko ok. pół godziny pogotować w danej potrawie, by wydobyć z niego związki, które wpłyną na poprawę funkcjonowania układu hormonalnego. Na rynku można czasem dostać arcydzięgiel mielony, który wymaga krótszej obróbki termicznej. Chociaż np. w Chinach taki korzeń cały gotuje się kilkakrotnie, przekładając z wywaru do wywaru. Oczywiście jeśli mamy dostęp do surowca mielonego, nie musimy tak postępować.

– Arcydzięgiel jest chiński, a z naszych surowców?

– Chociażby korzeń łopianu, który jeszcze niedawno mogliśmy wykopywać, ponownie znów będzie można korzystać z niego jesienią. On również wspomaga wchłanianie wapnia, ale również jest świetny na problemy z trawieniem. Zresztą wszystkie zioła goryczkowe poprawiają trawienie i dzięki temu wspomagają nas. Dobra jest też rzadko u nas spotykana, a dostępna częściej za granicą rukiew wodna, która też zawiera dużo przyswajalnego wapnia. Oczywiście również wodorosty np. kombu, kelp czy wakame – one bardzo często są również składnikami typowych mieszanek ziołowych i preparatów aptecznych.

– A na co musimy uważać?

– Na to, co hamuje przyswajanie wapnia, czyli na przykład na cukier, słodkie napoje, silne środki moczopędne, kawę, zbyt dużą ilość białka w pożywieniu, wszystkie używki, alkohol i warzywa z rodziny psiankowatych (np. bakłażan, papryka). Pamiętajmy też, że są rośliny, które nam pomogą we wchłanianiu wapnia, bogate w krzem. Jeżeli krzemu będzie zbyt mało, to wapń właściwie nie „usadowi” się w kościach. Z ziół możemy używać na przykład rośliny, które dopiero co kwitły, czyli np. miodunka plamista. Jest to roślina, którą nie tylko możemy stosować jako napar na problemy z płucami i astmę albo kaszel, ale świeżą roślinę możemy zjeść, a suszone kwitnące ziele dodać do miodu i też spożywać w takiej formie. Krzem zawarty w miodunce, jest bardzo wysoko dostępny i wspomaga nam wchłanianie wapnia w organizmie, jego wbudowywanie się w kości. Także odwar ze skrzypu polnego to taka podstawowa rzecz, która wspomaga kości i zwiększa przyswajanie wapnia.

– Mówiła Pani o mieszankach...

– Polecam 30 gram mieszanki, na którą złożą się: porcja skrzypu, ziele owsa, czyli trawa owsiana i porcja wodorostów. Wszystko gotujemy w pół litrze wody przez ok. 25 minut, odcedzamy i dwa, trzy razy dziennie pijemy po pół szklaneczki. Inna wartościowa mieszanka: porcja skrzypu polnego, porcja poziewnika i porcja rdestu ptasiego. Wszystko mieszamy i kopiatą łyżkę zalewamy pół litrem wody. Gotujemy 15 minut, przecedzamy i znów pijemy 3-4 razy dziennie pomiędzy posiłkami.

– Czy te zioła nie wejdą w interakcję z przyjmowanymi lekami?

– Nie, te, które wymieniłam nie powodują żadnych tego rodzaju następstw. W przypadku ziół trzeba pamiętać, by stosować je przez miesiąc lub dwa, a potem zmienić na inne. Chodzi o to, by organizmu do nich nie przyzwyczaić, bo wówczas nie będą miały już leczniczego oddziaływania. 

– Dziękuję za rozmowę.


Zobacz całą zawartość numeru ►

Autorzy tekstów, pozostali Autorzy, Miesięcznik, Numer archiwalny, 2023nr06, Z cyklu:, Rozmaitości

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024