Czytając dzisiejszą Ewangelię, rozmyślam o własnej rodzinie i pragnę podziękować Bogu za każde Słowo, które się w naszym życiu spełniło. Daje mi to nadzieję na przyszłość oraz pewność, że Jezus jest Bogiem z nami. Obecnym i cierpliwie słuchającym.
Wielki Post jest okresem, w którym kolejny raz przygotowujemy się na zmartwychwstanie Pana. Jest okresem, w którym chcemy zmienić swoje życie poprzez modlitwę, post i jałmużnę. Oby starczyło nam siły i oby zażyła relacja z Bogiem była widoczna w naszym codziennym życiu, w spotkaniu z Nim i z drugim człowiekiem.
Ja mam tylko służyć czyli kochać Boga i człowieka i jak to ziarno pszenicy obumierać, by przynosić plon obfity. Obumierać z egoizmu, pychy, grzechu, a wzrastać w miłość, Bożą miłość, która jest bezwarunkowa.
„Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne”.
Choroba i cierpienie mogą stać się nieraz bardzo trudną do przejścia próbą. Potrzeba ugruntowanej wiary i zaufania Bogu, by w obliczu takich trudności pozostać Mu wiernym, by nie stracić nadziei. Prośmy dzisiaj Pana Jezusa o łaskę wiary szczególnie w chwilach trudności i życiowych prób.
Litera Prawa jest absolutnie potrzebna („Ani jedna jota nie zmieni się w Prawie”), ale posiada ona wartość wyłącznie ze względu na ducha, w jakim zostaje wypełniona.
Pośród naszych cierpień możemy dobremu Bogu złożyć naszą duchową ofiarę, jednocząc ją z męką Jezusa i Jego ofiarą na krzyżu. Pośród płomieni cierpień i przeciwności oddajemy się w miłosierne ręce Boga.
Panie Jezu, co ja robię z Bożym domem, którym jest moje serce, którym są serca moich sióstr i braci?
Przypowieść zwana zazwyczaj przypowieścią o synu marnotrawnym nie dotyczy tylko owego młodszego syna spośród dwóch, jakich miał przypowieściowy ojciec. Dotyczy także starszego syna. Przekazuje wiele prawdy o nim.
Gdy się obsuną zbocza winnicy i Twoich kroków słychać będzie szelest, czy pić pozwolisz dzierżawcom Twe wino? Czy palić ich będzie pragnienie?