Chrystus zmartwychwstając, pokazał nam, że nie ma dla Niego NIC niemożliwego.
Wielka Sobota to dzień ciszy. Ustały mowy Chrystusa, który spoczywa w grobie. Dla wielu przegrany prorok, wzgardzony i umęczony najbardziej jak to możliwe, dla wierzących – Dawca nadziei.
Możemy naśladować Jezusa w miłości i pomagać Mu w zbawianiu świata, niosąc nasze własne, małe krzyże.
Panie Jezu, dziękuję Ci za gest obmycia nóg Apostołom. Za Twoje świadectwo. Już zaczynam rozumieć, że służenie nie jest ujmą, ale przywilejem. Przywróciłeś służeniu prawdziwą godność i wielkość temu, kto służy. Proszę, pomagaj mi tak patrzeć na cierpiącego człowieka, bym w każdym pacjencie potrafił zobaczyć Ciebie. I każdym lekarzu, pielęgniarce, opiekunie, salowej, zobaczył Ciebie.
Nawrócenie zawsze wiąże się z powrotem do zażyłej relacji z Chrystusem. Poznaniem Jego Osoby i Jego nauczania. Prośmy pokornie dzisiaj Jezusa, abyśmy zawsze byli wierni Jego Osobie oraz misji, którą nam zlecił.
Judasz w swojej bezradności i lęku nie wie jak się zachować, nie rozróżnia już dobra od zła, daje się owładnąć chciwości. Jezus jednak kocha go także w tym momencie. Tak samo. Bez różnicy. A może nawet bardziej…
Ewangelia dzisiejsza obok wielu istotnych prawd przekazuje nam prawdę o tym, że istnieją dwa przeciwstawne sposoby myślenia i działania, dwie różne ekonomie: z jednej strony kalkulacja i sprzedaż, z drugiej miłość i hojność. Pierwsza jest to ekonomia człowieka, która zabija, druga to ekonomia Boga, która daje życie. Podobnie istnieją dwa rodzaje zapachów: aromat życia i zapach śmierci. Prawdziwie żyje ten, kto daje siebie innym bez reszty, a nie ten, kto daje tylko „coś”.
Trzeba odważnie iść za Jezusem, podejmować wysiłek wierności Jego nauce, pielęgnacji Jezusowej szlachetności w naszym życiu w każdych czasach. I dobrych i złych. Trzeba nam, ucząc się na błędach Piotra, pokornie prosić Jezusa o odwagę stawania po Jego stronie i gotowość płacenia ceny nawet najwyższej za wierność Jemu.
Z Nim możemy przejść przez największy rozłam i rozdwojenie, przewidywanie śmierci, napięcie i cierpienie. Z Nim nasze życie może stawać się podobne do zroszonego ogrodu. Czyż nie jest to piękny obraz, pełen świeżości, kolorów, zapachów, kwiatów i owoców?
Czy ja wierzę? Jaka jest moja wiara? Komu wierzę? Idę za Jezusem? Wierzę Jezusowi?