Niech świadomość mocy Słowa i koniecznego szacunku dla Słowa towarzyszy mi przez cały nadchodzący rok.
Połączyć te dwa światy, dwie rzeczywistości; młodość i starość, życie i cierpienie i nabierać mocy i mądrości oraz żyć w łasce Bożej, to największe szczęście i radość.
Ocalę życie, utwierdzę rodzinę, jeżeli będę posłuszna Bogu, jeżeli zaufam Panu do końca. Jeśli będę siebie napominała, pod wpływem łaski dziękując i śpiewając Bogu w sercu.
Kogo słucham: anioła Bożego a może głosu dochodzącego z przepaści mojego serca?
Ciężko mi dzisiaj oglądać Jego porzucone płótna i myśleć o pustym grobie, skoro dopiero co Narodził się w naszym życiu.
Syn Boży stając się człowiekiem, pokazuje ogromną godność osoby ludzkiej. To niezwykłe pocieszenie i nadzieja dla wszystkich wątpiących w siebie i innych.
Ponieważ moje serce jest czasami jak ruchliwa droga pełna choinek, bombek i zjazdów do marketu, daję się ponieść Liturgii, Kościołowi, ciszy, żebym mogła przeżyć Boże Narodzenie.
Bóg wypełnia swoje obietnice. Skoro coś zapowiada, sam doprowadza to do wypełnienia. Rzeczy zapowiedziane, kiedy przychodzi ich czas, osiągają swoją pełnię.
Wierność Boga przewyższa moją i twoją niewiarę.
Ktoś, kto przyjął Chrystusa do swojego życia, kto mu ofiarował swoje „tak”, nie pragnie zatrzymać Go tylko dla siebie.