„Chodźcie, a zobaczycie” – te słowa z dzisiejszej Ewangelii, które wypowiada Jezus do dwóch uczniów zaintrygowanych, zaciekawionych Jego osobą, są również kierowane do mnie, są zaproszeniem do pójścia za Nim każdego dnia.
Wsłuchaj się w przesłanie Jana Chrzciciela, podejmij ten trud, zrób wszystko, pracuj nad sobą w każdy kolejny dzień Adwentu, nie zniechęcaj się, aby twoja droga do Pana nie była kręta, wyboista. Napraw to, co jest złe, usuń przeszkody, które oddzielają cię od Pana, wyprostuj swoje życie, wyznaj swoje grzechy. Skorzystaj w tym okresie z sakramentu pokuty. Wtedy ujrzysz Boże zbawienie.
Jezu, naucz mnie wypatrywać Cię nieustannie, żyć w ciągłym oczekiwaniu. Napełnij po brzegi moją lampę, moją duszę, bo pragnę by w niej stale płonął ogień miłości do Ciebie.
Ci, którzy szukają sposobów, aby wyeliminować Jezusa ze swojego życia przekonają się kiedyś, że ten Chrystus, którego odrzucili jest najważniejszą Osobą na całym świecie. On jest naszym fundamentem, Jego śmierć i zmartwychwstanie otworzyły nam bramy nieba.
„Gdy brat twój zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy”.
Uczę się ufać Jezusowi mimo wszystko, a zaufać to dać się prowadzić za rękę, wierzyć, że On zawsze jest przy mnie. Przeżywa ze mną moje trudne chwile, dodaje otuchy. Tylko On ma moc uciszyć każdą burzę.
Jezus zaprasza dziś do siebie nas wszystkich, bo czyż każdy z nas nie jest utrudzony i obciążony? Nie potrzebuje ukojenia, pocieszenia i nie szuka pomocy w trudach życia?
Co mógł zobaczyć w Twoim spojrzeniu, że wstał i poszedł za Tobą? Zobaczył Twoją miłość i miłosierdzie. Spojrzenie, które nie odrzuca, nie osądza, nie potępia absolutnie nikogo, a które uwalnia i daje radość.
Czy my prawdziwie kochamy i zachowujemy Jego naukę i Jego przykazania?
Alleluja, Chrystus Zmartwychwstał, prawdziwie zmartwychwstał!