Skupienie się wyłącznie na swoich oczekiwaniach skutecznie zamyka oczy na Boże dzieła, które są na wyciągniecie naszej ręki.
„Dlaczego uczniowie Jana poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą?”
Bóg włączył Jezusa w sztafetę pokoleń konkretnej ludzkiej rodziny, by przyjść na ziemię.
Kiedy jest nam szczególnie trudno nigdy nie jesteśmy sarni, obok nas przechodzi zawsze Jezus.
Największy cud jest na wyciągnięcie ręki – to Eucharystia.
„Panie (…) nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój. (…) Lecz powiedz słowo, a mój sługa odzyska zdrowie”.
Człowiek, który stojąc przed jakimś wyborem, zada sobie w sercu pytanie: Jezu, co Ty zrobiłbyś na moim miejscu – pozna, jak zadecydować.
Trzeba stracić swoje życie dla Jezusa, aby je odzyskać w spojrzeniu tych, którzy pomagają nieść codzienny krzyż i w sercach tych, którym i ja, mimo ograniczeń i choroby, mogę nieść pomoc.