Ogłaszając Rok Życia Konsekrowanego, papież Franciszek powiedział: „Pragniemy uznać i wyznać nasze słabości, pragniemy też z mocą pokazać światu ile wśród nas jest świętości i żywotności".
Jezus płacze nad nieszczęściem, które dotknie Jerozolimę zaledwie 40 lat później z ręki rzymskiego najeźdźcy, ale i nad nieszczęściem, na jakie skazała się sama – tu i teraz. Tym nieszczęściem jest nierozpoznanie Mesjasza i odrzucenie Jego nauki.
Nie jest nam łatwo zaakceptować Jezusa, który po zauważeniu „bazaru” w przedsionku pogan, sporządza sobie bicz ze sznurków i wypędza ludzi oraz zwierzęta, a także wywraca stoły bankierów i rozsypuje monety. Scena ta raczej kojarzona jest z przydrożną karczmą niż ze świątynią Jerozolimską.
Duch Święty oczyszcza żarem miłości Bożej moje dobre uczucia, wypalając równocześnie złe i rozjaśnia swym światłem panujący we mnie mrok.
Przed sofistyką i brakiem solidarności w walce z głodem przestrzegł papież Franciszek przemawiając dziś w siedzibie Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) w Rzymie. Ojciec Święty spotkał się z uczestnikami II Międzynarodowej Konferencji nt. Wyżywienia (ICN2), organizowanej przez FAO i Światową Organizację Zdrowia (WHO), która od 19 do 21 listopada obraduje pod hasłem „Lepsze wyżywienie, lepsze życie”.
«Siejmy Miłość tam, gdzie jej nie ma, a zbierzemy plon miłości».
To nie stan posiadania jest tym, co nas ogranicza lub pobudza do hojności. (...) Bo tak naprawdę liczy się nie stan naszego konta czy wypchany portfel, ale zawartość naszego serca, nasze przywiązania i nasze priorytety.