Nasza codzienność przynosi nam często wiele smutku. Jednak słowa Jezusa „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: o cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię Moje”, niech pozwalają nam wierzyć, że Bóg jest źródłem radości.
Rozmnożenie chleba pokazuje nam, jak Pan jest hojny dla nas i że dla Niego nic nie jest niemożliwe, ale równocześnie uczy nas wiary i odpowiedzialności.
Miłowanie jest najlepszym wyrazem wiary. Miłowanie Boga i bliźniego porządkuje podejście do wiary.
Życie na ziemi trwa bardzo krótko, a tak się o nie troszczymy, czynimy tyle zabiegów, żeby nam tu było dobrze. Nie możemy jednak zapominać o przygotowaniu do życia, które będzie trwało wiecznie.
Tak jak w przypadku apostołów, Jezus wybrał tych, których chciał, tak i nas wybiera, a naszym zadaniem jest otwarcie się na wezwanie Pana i powiedzenie „tak”.
Świadectwo Boga w Jego Synu jest trwałe i nie skończyło się wraz ze śmiercią Jezusa. Po Jego zmartwychwstaniu ewangelia o zbawieniu jest głoszona przez cały czas.
Zanośmy do Boga prośby o to, by nasze kościoły nigdy nie opustoszały i nie zmieniały swojego przeznaczenia, by były zawsze domami modlitwy.
Wiara nasza wskazuje nam na miłość bliźniego. A miłość ta przejawia się w życzliwości względem drugiego człowieka, w pomocy drugiemu człowiekowi ale także w unikaniu konfliktów.
Módlmy się o i za kapłanów, by nigdy nie zabrakło tych, którzy głoszą Ewangelię i pomagają nam dojść do świętości.
Słowa św. Augustyna: „Jeżeli Bóg w życiu jest na pierwszym miejscu, wszystko znajdzie się na właściwym miejscu”, niech będą dla nas drogowskazem miłości Boga.