Rozmowa z ks. Stanisławem Warzeszakiem, proboszczem parafii Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Warszawie oraz Krajowym Duszpasterzem Służby Zdrowia i Chorych w latach 2010-2016.
W centrum ma być Bóg. A ja często nie dostrzegam tych sytuacji, w których Bóg powinien odbierać chwałę. Nie dostrzegam, bo najpierw chcę dostać mojego „powszedniego chleba”.
Jezus bynajmniej nie upomina Marty z powodu jej służby, ale z tego powodu, że pozwala ona się ogarnąć przez niepokój, który sprawia, że przestaje rozumieć, co jest naprawdę ważne, a co drugorzędne.
Treść dzisiejszej Ewangelii uświadamia mi na powrót, że życie z Panem Bogiem w codzienności nie ma nic wspólnego z cyrkiem czy paradą iluzjonistów. Odkrywam, że Bóg pragnie mi się objawiać w każdym prostym wydarzeniu. Nie będzie specjalnej prezentacji mocy i cudów. Nie będzie uroczystej gali.
Choćby dało się wykroić tylko kilka marnych centymetrów miłości – Ty nie rezygnujesz. Choćby było mnie stać tylko na jakieś nędzne skrawki i obrzynki dobroci – Tobie to wystarczy.
Jezus nie jest obietnicą ale Obiecanym, który przyszedł!
21 września obchodzimy Światowy Dzień Osób z Chorobą Alzheimera. Choroba ta jest bardzo podstępna. Zabiera człowiekowi jego historię i bezlitośnie zaczyna pisać od nowa swoją własną. Jest to historia z coraz to liczniejszymi przerwami, historia obca i wroga.
Nie ma innego sposobu, żeby stać się najbliższym Jezusowi, jak pragnąć wypełnić wolę Boga w swoim życiu.
Wszyscy żyją we wspólnocie i mają jednakowy dostęp do Jezusa i Jego nauki. Do tej wspólnoty każdy wnosi to, co posiada i z czego może użyczyć innym.
Wydaje się, że nie tyle w samym cudzie wskrzeszenia – chociaż niewątpliwie również – ludzie widzieli interwencję Boga, co właśnie w tym, że interwencja ta kieruje się ku wdowie i sierocie, ku najbardziej potrzebującym. Taki jest Bóg: mocny i potężny. Daje schronienie ubogiemu.