Ksiądz Tomasz Kryczko, który został mianowany duszpasterzem Apostolstwa Chorych w diecezji sosnowieckiej, dzieli się świadectwem swojej posługi wśród chorych oraz relacjami, jakie łączą go z personelem medycznym.
Kilku z nowo mianowanych duszpasterzy Apostolstwa Chorych w swoich diecezjach dzieli się doświadczeniem posługi wśród osób chorych.
Doświadczając cierpienia, które dotknęło mnie nagle i niespodziewanie, dzięki łasce wiary mogłem uporać się z lękiem i niepewnością.
Mamy ogromne szczęście. Nasz kapelan służy chorym i personelowi bezustannie. Jest zawsze, kiedy ktokolwiek tego potrzebuje. Służy słowem, obecnością i przede wszystkim sakramentami.
Chyba nie ma takiej osoby, która nie chciałaby być szczęśliwa. Marzymy o chwilach beztroski, błogostanu, wolności od codziennych utrapień. Możliwość przeżywania doczesności bez różnych większych i mniejszych krzyży wydaje się nam cudownym ideałem, którego w pełni nigdy nie zdołamy w tym życiu osiągnąć. Wzdychamy więc za owym ideałem – zwłaszcza wtedy, gdy życie boleśnie dotyka nas chorobą lub cierpieniem. A jednak w głębi tego rodzaju myślenia kryje się pewna pułapka. Mianowicie psychiczny i fizyczny dobrostan, którego tak bardzo pragniemy, wcale nie musi oznaczać szczęścia. Co więcej, nie trudno wskazać przykłady wielu ludzi – aktorów, sportowców, biznesmenów, bogaczy – którym w życiu niczego nie brakowało, a jednak okazywali się głęboko nieszczęśliwi. Czym zatem jest szczęście i czy możemy je w tym życiu osiągnąć?
Pragnę, by moja wiara wzrastała i bym kiedyś mogła powiedzieć wraz z Błogosławionym: „Soli Deo per Mariam – Jedynemu Bogu przez Maryję”.
Łatwy dostęp do leków i suplementów dostępnych bez recepty stwarza zagrożenie nieumiejętnego bądź nadmiernego ich stosowania.
„Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili Go, żeby położył na niego rękę”. Wszyscy tego potrzebujemy. Żeby ktoś przyprowadził nas do Jezusa z naszym cierpieniem. Nasze ciała, nasze zmysły potrzebują Jego leczącej łaski, dotyku Jego dłoni.
Obecnie dzięki zdobyczom nauki możemy mieć nadzieję, że pokonamy pandemię koronawirusa. Jeśli w przyszłości czekają nas kolejne groźne wirusy lub bakterie, możemy być pewni, że naukowcy za każdym razem opracują skuteczne szczepionki.
Musimy rozmawiać o tym, jak odbudować zaufanie pacjentów do lekarzy. Chorzy powinni być pewni, że potrafimy i chcemy chronić ich zdrowie i życie.