Uczucia i emocje same w sobie nie są ani moralnie dobre, ani moralnie złe. Stany emocjonalne to coś, co się dzieje w nas i co nie zależy od naszych decyzji. Uczucia nabierają wartości moralnej, gdy są zaakceptowane przez naszą wolę i przeradzają się w nasze postawy.
Pełniąc swoją lekarską misję, zawsze czułam i nadal czuję na sobie odpowiedzialność tamtego papieskiego błogosławieństwa. Mogę śmiało powiedzieć, że to krótkie spotkanie z Ojcem Świętym wyposażyło mnie na całe moje dalsze zawodowe życie.
Warto, abyśmy pamiętali o Sercu, które jest dla nas zawsze otwarte i gotowe słuchać naszych modlitw.
Świadectwo studentki pielęgniarstwa o chęci służby.
Lekarz (zespół medyczny) winien uznać, że nie jest kimś, kto decyduje o życiu i śmierci pacjenta oraz że jego obowiązkiem jest zawsze, biorąc pod uwagę uwarunkowania kliniczne, wybór najlepszego dobra pacjenta.
Świadectwo o ważnej posłudze nadzwyczajnych szafarzy Komunii.
W kwietniu 2005 r., podczas samobadania piersi, wyczuła pod palcami wielkie „coś”. Pani Janina od razu postanowiła sprawdzić, czym owo „coś” jest. Ruszyła do boju. Jak się okazało – na ciężką wojnę z rakiem.
Odkąd przyjęliśmy Boga do serca, w naszym życiu zagościła prawdziwa i głęboka radość.
Na początku posługi zawsze jest entuzjazm, radość. Skąd jednak brać siły, gdy pojawi się zwykła codzienność? Okazuje się, że łatwo jest rozpalić ogień, dużo trudniej go podtrzymać.
Historia opolskiego wizerunku Matki Bożej jest niezwykle bogata. Obraz pochodzi z Piekar Śląskich, gdzie już w średniowieczu słynął łaskami.