Nie bójmy się, każdego dnia od nowa, wbrew „kamieniom” słów i obelg rzucanych pod naszym adresem, dawać świadectwo Prawdzie i otworzyć serce na Boże Słowo.
Panie, Dawco wszelkiego dobra, które spotyka mnie każdego dnia, uchroń mnie przed sytuacją, w której i do mnie odnosiłyby się Twoje słowa: „Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie”.
Intymna rozmowa dziecka z Ojcem, a w niej sprawy zwykłe, codzienne, o które przecież wszyscy ocieramy się przez całe nasze życie. Szacunek i zaufanie, skrucha i przebaczenie, lęk przed niepewnym jutrem. Prośba o pomoc w zwykłych, codziennych sytuacjach, ale również w chwilach duchowego zagrożenia. Z kim rozmawiać o tym wszystkim, jeśli nie kochającym Ojcem?
Jezus miał swój - tylko sobie znany - cel, wystawiając pokorę tej nieszczęsnej matkę na taką próbę. Może chodziło i o to, abyśmy my, chrześcijanie - przez wieki czytający lub słuchający o tym wydarzeniu - zadawali sobie pytania o naszą wiarę, naszą determinację, naszą pokorę i zaufanie do Boga i Jego planów wobec nas?
Nawet najściślejsze więzy łączące ludzi muszą ustąpić miejsca należnego tylko Bogu. Tylko czyniąc Jezusa najważniejszą Osobą w swoim życiu, możemy dostąpić łaski prynależności do Jego rodziny.
Tylko mając świadomość ostatecznej porażki Złego, opierając się mocno na Słowie samego Boga, znajdziemy w sobie siłę, by nie pozwolić złu na panoszenie się w naszym życiu i zakrzyczenie prawdy, że zwycięstwo należy do Boga
Choć nam dramatyczna interwencja Boga w życie Zachariasza może wydawać się zbyt surowa, to dla niego był to szczególny czas łaski – czas na odbudowanie swej wiary i zaufania Bogu, czas na stanie się bardziej świętym, czas swego rodzaju rekolekcji.
Te słowa Jezusa to tak naprawdę klucz do zrozumienia, czym powinna być litość, która nie upokarza, nie odbiera godności, niczego nie oczekuje w zamian, ale podnosi, obdarowuje, ubogaca i z obdarowanych czyni obdarowujących. Taka litość jest już Miłością.
Bóg kocha tych, którzy nie ustają w kołataniu do Jego serca, których kolana potrafią się ugiąć a ręce składają się do ufnej i wytrwałej modlitwy.
To co jest „pierwsze” w oczach świata, często jest „ostatnie”, a to co w oczach świata uchodzi za „ostatnie” – niegodne, odrzucone, nic nie warte – dla Boga jest najważniejsze i najbliższe Jego miłosiernemu sercu.