Katechizm w osobnym rozdziale poświęconym „Ojcze nasz” wskazuje, że „znajduje się ona w centrum Pisma Świętego” i jest „właściwą modlitwą Kościoła”.
Rodzi się pytanie, czy potrafię oddzielić dobro od zła w moim życiu, w moim myśleniu, odczuwaniu i zachowaniu? Te dobre czyny, o których mówi Jezus, mogą wydawać się oczywiste, naturalne jak oddychanie?
Zwycięska duchowa walka Jezusa z szatanem zaraz na początku misji ukazuje Go jako nowego Mojżesza, który ma przeprowadzić nowy lud Boży z grzechu do wolności dzieci Bożych.
"Drogę w życiu znajduje się idąc. Musisz opuścić samego siebie i zacząć iść. Pan w drodze ci powie, gdzie cię chce mieć, gdzie chce, abyś był. Powie to”
Ja sam muszę wybrać i przyjąć czas postu – ten teraz, czas Wielkiego Postu razem ze wspólnotą Kościoła oraz przyjąć każdą chwilę i okoliczność, która jest dla mnie trudna, wymaga ofiary, rezygnacji, odmowy. To jest mój post! Czy jest teraz?
Uczeń Jezusa dzieli z Nim życie i naśladuje Go we wszystkim. Musi także stawić czoła tym samym pokusom, przez które zwycięsko przeszedł Jezus na pustyni u progu swojej misji i u jej finału – na krzyżu.
Rachunek sumienia, żal za grzechy, postanowienie poprawy, szczera spowiedź oraz zadośćuczynienie to pięć warunków dobrej spowiedzi świętej. Dobre lekarstwo duchowe na chore serce. Dzięki szczerej spowiedzi świętej rozpocznijmy dobrze Wielki Post.
Koleje życia są różne. Polskie przysłowie mówi: „raz na wozie, raz pod wozem”. W pozytywnych doświadczeniach nie mamy wpadać w euforię, w negatywnych – nie poddawać się zniechęceniu i depresji.
Wierzę Panie, że Ty wszystko możesz, Ty możesz skruszyć najtwardsze serca, ale proszę – zaradź memu niedowiarstwu!
„Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście się stali synami Ojca waszego, który jest w niebie”.