Wiem, że z położonego u stóp Pirenejów Domu Maryi nie wraca się już takim samym. Niby często wszystko zostaje po staremu, a jednak bliskość Matczynego Serca Maryi ma niezwykłą moc przemieniania innych serc – tych ludzkich.
Czas świąteczny jest okazją do zauważenia drugiego człowieka.
Praca w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym nie należy do łatwych.
Historia św. Katarzyny Labouré i Cudownego Medalika.
Nie ma nic złego w tym, że czujemy się czymś zmęczeni, wystraszeni, wyczerpani, a nawet zrezygnowani. Otrzymujemy jednak zachętę, aby „nabrać ducha i podnieść głowy”.
Chrystus nie „oszczędza” uczniów. Nie pozwala im żyć złudzeniem, że czeka ich raj na ziemi, zaszczyty i uznanie.
Rozmowa z s. Ignacją Bazan ISMM, siostrą ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, uczestniczką V Archidiecezjalnej Pielgrzymki Osób Chorych i Niepełnosprawnych do Lourdes.
W ciągu roku niemal każdego dnia przypada wspomnienie jednego lub kilku świętych znanych z imienia. Jednak ich liczba jest znacznie większa. Wiele osób bowiem doszło do świętości w zupełnym ukryciu. Również wielu chorych i cierpiących idzie drogą do świętości w całkowitym ukryciu przed światem. Bóg jednak widzi każde dobro, każdą ofiarę i każdy, nawet najmniejszy akt miłości.
Podobnie może być w życiu osób chorych, które mężnie przyjmują na siebie krzyż cierpienia. Wiedzą, że nie będzie to łatwa droga, a mimo to postanawiają wiernie iść za Jezusem: nie złorzeczyć, nie buntować się, a może nawet ofiarować swoje cierpienia za innych. Do tego potrzeba łaski wiary i przekonania, że Bóg jest z nami we wszystkich okolicznościach życia.
Każdy grzech jest jak nieurodzajne drzewo, które chce zawłaszczyć i wyjałowić w moim życiu to, co zarezerwowane dla Boga. Choć często chętniej wybieram grzech, Bóg okazuje swoją łaskę i cierpliwie czeka. Okłada mnie nawozem miłosierdzia i cierpliwości, jakby liczył na nawrócenie, na przemianę, na powrót, na cud.