Jego odchodzeniu towarzyszy uwaga i modlitwa całego świata i Kościoła, a w Rzymie czuwanie tłumów na Placu św. Piotra. Podobna atmosfera zagości tu 42 lata później, kiedy świat będzie żegnał wielkiego kontynuatora pasterskiej drogi Jana XXIII – Papieża z Polski, Jana Pawła II.
Co przeszkadzało przełożonym świątyni Jerozolimskiej i wielu innym uwierzyć w Chrystusa? Przecież widzieli Jego czyny, słuchali Jego słów…
Dobrocią i miłosierdziem Siostra Bernardyna zdobywała serca wszystkich, zwłaszcza biedaków, nawet tych zdemoralizowanych. Wspomagając ich potrzeby życiowe, powoli – jakby mimochodem – pozyskiwała ich dusze dla Boga.
Jakże tak? Jezus oczekuje od niego „ślepej wiary”? Ma Mu uwierzyć na słowo? A co, jeśli jego syn tymczasem umrze?
Obchodzona dzisiaj IV Niedziela Wielkiego Postu nazywana jest „niedzielą radości", czyli Laetare. W tradycji rzymskiej dzień ten zwano także „niedzielą róż".
Maryję zadowala i całkowicie uspokaja jedno krótkie wyjaśnienie: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. (…) Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”.
Jezus przypomina: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, Mnieście czynili”. Nie szukajmy więc łatwych wymówek dla naszego lenistwa, bo możemy się stać współwinnymi śmierci jednego z braci Chrystusa.
Panie, stoję dziś przed Tobą ze swoim „pustym dzbanem” w nadziei, że nadasz sens mojemu życiu i zaspokoisz moje pragnienie „wody żywej”.
„Kiedy więc właściciel winnicy przyjdzie, co uczyni z owymi rolnikami?” – pyta Jezus w dzisiejszej Ewangelii.
Święty Józef. Tak bardzo bliski ludzkiemu sercu, iż pragniemy widzieć w nim Orędownika w chwili dla człowieka najtrudniejszej i zarazem najważniejszej – w chwili śmierci.