A ja? Ile mam chlebów? Czy nie zostawiam sobie czegoś „na potem”, żeby nie cierpieć głodu? Jeśli nie oddam Panu wszystkiego, nie zobaczę szczęśliwego, sytego tłumu trwającego przy Jezusie, nie zobaczę obfitych łask, tych koszy pełnych ułomków a i sama się nie nasycę...
I dziś Jezus do wybranych mówi „Pójdź za Mną!”. A oni, skoro usłyszą Jego głos, głos, który dotyka ich serc, zaspokaja ich nieokreśloną wcześniej tęsknotę – idą za Nim.
Bądźmy – jak Józef – wyczuleni na głos Pana i z pełnym zaufaniem starajmy się wypełniać Jego wolę, a Pan zatroszczy się o możliwość jej realizacji. Wtedy w naszych sercach będzie POKÓJ.
Uczmy się od setnika, powtarzajmy z pokorą „Panie, nie jestem godzien…” – bo to najszczersza prawda, lecz nie zatrzymujmy się na tym, dodając zaraz z wiarą: „ale powiedz tylko słowo…” – bo Twoje słowo Panie ma moc uzdrowić i moje ciało, i moją duszę.
Jezus uzdrowił wielu. Paralityka odesłał ze swoim łożem na plecach do domu, wskrzeszonego młodzieńca z Nain oddał matce, córeczce Jaira kazał dać jeść, uzdrowionych trędowatych odesłał do kapłanów, uwolnionego opętanego odesłał do swoich a ten niewidomy, któremu przywrócił wzrok szedł za Nim, wielbiąc Boga!
„A oto tu jest coś więcej niż Salomon, a oto tu jest coś więcej niż Jonasz”.
„Jeśli się nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.” Ufam, że Bóg ujęty jego dziecięcą prostotą i ufnością wziął go w ramiona, przytulił do Swego Serca i wprowadził do królestwa niebieskiego.
Panie, pozwól mi dobrze odczytywać to, do czego mnie powołujesz i zawsze być tam, gdzie powinnam być, gdzie Ty chcesz abym była.
Mieszkańcy Nazaretu mieli Go tak blisko! Był wśród nich, ale nie docenili tego! Nie powielajmy ich błędu, wsłuchujmy się w słowa Jezusa „niosące dobrą nowinę, obwołujące rok łaski Pana”.
„A jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowuj przykazania”.