Tych, którzy pełnią wolę Bożą, Jezus uznaje za swoją bliską duchową rodzinę. Wręcz znakiem rozpoznawczym rodziny Jezusa jest pełnienie woli Bożej.
Nad tajemnicą cierpienia można dyskutować teoretycznie, akademicko, filozoficznie. Jednak przychodzą chwile i czasy, kiedy trzeba się skonfrontować z własnym cierpieniem i bólem.
Właśnie tam, gdzie przebywa Jezus, mamy zapuścić kotwicę naszej nadziei. A przebywa zarówno w niebiańskim sanktuarium, siedząc po prawicy Ojca, jak i w każdym tabernakulum, w świątyniach ziemskich, będących przedsionkami nieba.
Stajemy przed naprawdę trudnym problemem; problemem, który wielu ludziom w przeszłości i dziś spędza sen z powiek.
Ci, którzy byli gotowi rezygnować z bycia rodzicami Mesjasza, faktycznie Jego rodzicami stają się. To naprawdę może człowieka oszołomić, ale prawdą jest to, co anioł powiedział Maryi: „Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”.
Sprzeciw wobec technik in vitro nie oznacza, że wspólnota Kościoła pozostawia bez wsparcia małżonków doświadczających bezpłodności. Kościół popiera działania medyczne, które leczą bezpłodność. Współcześnie rozwija się intensywnie naprotechnologia, nowa gałąź medyczna, wspierająca małżonków w doświadczeniu bezpłodności.
W dzień św. Mikołaja każdy może być dobrym pasterzem. Jednak ważniejsze jest, by postawę pasterską zachowywać przez całe życie, szczególnie, jeśli przyjęło się odpowiedzialność za drugiego człowieka.
Bądźmy gotowi na spotkanie z Panem, bo choć koniec świata może nastąpić dopiero za wiele lat lub wieków, to jednak może nastąpić… dziś bądź jutro.
Wskazówki św. Pawła pokazują, że jesteśmy odpowiedzialni nie tylko za samych siebie, ale i za bliźnich. Troska o zbawienie to nie zapatrzenie tylko we własne życie, ale to także współodpowiedzialność jedni za drugich.
Tam, gdzie Ewangelia jest głoszona i tam, gdzie jest przyjmowana w ludzkich sercach, tam rodzi się pośród ludzi Królestwo Boże.