Adwent to czas czekania, ale nie bierności. Wymaga od nas wysiłku, często zmiany życia, nawrócenia. To także czas szukania innych – małych, zagubionych w codzienności, w wierze.
Adwent jest dobrym czasem, by stanąć w prawdzie o sobie i odkryć, że bez Boga jest w nas tylko ciemność.
Choć gęste mroki spowijają ziemię, nasze wewnętrzne światło płonie rozpierzchając ciemności. Czy światłość w ciemności nie świeci? Czy ciemność może ogarnąć owo światło? Nie, jeśli tylko w obfitości będziemy posiadali „oliwę” wiary, nadziei i miłości
Serdecznie zapraszamy wszystkich chorych, niepełnosprawnych i osoby starsze do uczestnictwa w Dniu Chorego. W programie Msza Święta oraz Nabożeństwo Eucharystyczne połączone z indywidualnym błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem.
Gdy stajemy przed Bogiem, wpatrujemy się w Niego, stajemy się bardziej Jemu podobni. Łapiemy Jego promienie i zaczynamy świecić światłem odbitym od Chrystusa, samym Nim. Adoracja daje nam siłę. To z sakramentów i modlitwy czerpiemy siłę do walki w codzienności.
W każdej diecezji, w każdym okresie jest pewna liczba kapłanów chorych, niedomagających, wyłączonych z czynnej pracy duszpasterskiej. Czy chory kapłan nie ma nic do zaoferowania chorym rozsianym w parafii, w Kościele?
„Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu”.
Kultura zdrowia (“salus”) i przyjmowania w służbie człowiekowi i planecie - to temat odbywającej się w Watykanie w dniach od 19 do 21 listopada konferencji. Bierze w niej udział J. E. Ks. Arcybiskup Zygmunt Zimowski - Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Służby Zdrowia i Duszpasterstwa Chorych, jak również polski minister zdrowia w nowym rządzie.
W Roku Miłosierdzia, odpowiadając na apel papieża Franciszka o podejmowanie konkretnych gestów miłosierdzia, Caritas Archidiecezji Poznańskiej organizuje kolejową Archidiecezjalną Pielgrzymkę Chorych, Starszych, Niepełnosprawnych i ich Opiekunów do Lourdes.
W cierpieniu człowiek ma poczucie przede wszystkim niewoli i ograniczenia, czuje, że jego możliwości życiowe są poważnie pomniejszone. Przeżywa lęki i niepokoje, rodzą się bunty, także względem Boga. Z jednej strony rodzi się nadzieja na wyjście z niewoli cierpienia, z drugiej – może narastać przekonanie, że droga choroby może być bardzo długa, może trwać miesiącami, latami, że może trwać nawet 40 lat (jak wędrówka Izraelitów przez pustynię). Jednak, najważniejsze to to, że na drogę ludzkiego cierpienia wkracza Bóg. Oczyma wiary człowiek tę obecność może dostrzec.