«A oni natychmiast zostawili łódź i ojca i poszli za Nim»
Tylko tu, z dala od zgiełku, mogli tak do końca usłyszeć i pojąć to, co Jezus pragnie im przekazać. A On chciał aby odtąd Mu towarzyszyli. Nie okazjonalnie, nie jako ludzki tłum, ale stale i osobiście.
Jezus dokonał kolejnego skandalu. Przynajmniej w mniemaniu Żydów. On, nauczyciel, prorok, wzór do naśladowania, potencjalny Mesjasz (pamiętamy wątpliwości faryzeuszów, co do tego kim jest Chrystus) łamie jeden z podstawowych i najbardziej rygorystycznie przestrzeganych nakazów – brak jakiejkolwiek aktywności w Szabat.
Dzień Święty (szabat, niedziela) ustanowiony jest dla dobra człowieka
Chrystus używając porównania siebie do Pana Młodego chce, aby każde nasze spotkanie z Nim było dla nas wielką radością. Ucieszeniem się, że możemy z Nim przebywać.
Radość dawania świadectwa o Chrystusie tym, którzy Go nie znają, jest ogromna. Ten kto tej radości doświadczył wie, jak Duch Święty potrafi posługiwać się nawet jego słabością
Jezus ukazany jest w całym dziele Markowym jako ciągle podążający, wręcz spieszący się, by ostatecznie dać się unieruchomić na Krzyżu, wydając w ten sposób nieprzemijający dar życia dla innych.
On zna wszystkie, nawet te najbardziej ukryte choroby naszego ciała i duszy. On pragnie przyjść "pod nasz dach" ze swoją uzdrawiającą mocą i dotknąć naszego serca, jak dotknął dłoni teściowej Szymona Piotra
Jezus jest jedynym Panem i Zbawcą. Ma moc uczynić w naszym życiu o wiele więcej niż prosimy czy rozumiemy.
Dzisiejszy fragment Ewangelii niech przyczynia się do zapraszania Jezusa do naszej codzienności, w każdej sytuacji życia: w zdrowiu i chorobie, powodzeniu i niepowodzeniu, radości i smutku.