I jeszcze coś, może najważniejszego na dziś i na czas obecny – jeżeli jesteś w sporze z przeciwnikiem i szukasz ludzkiej sprawiedliwości, to czym prędzej szukaj pojednania i zrób krok ku przebaczeniu. Może to jest ta Boża chwila, ten znak od Jezusa dla mnie i dla Ciebie... Nie pogoda, ale pojednanie i przebaczenie.
Każdy grzech jest jak nieurodzajne drzewo, które chce zawłaszczyć i wyjałowić w moim życiu to, co zarezerwowane dla Boga. Choć często chętniej wybieram grzech, Bóg okazuje swoją łaskę i cierpliwie czeka. Okłada mnie nawozem miłosierdzia i cierpliwości, jakby liczył na nawrócenie, na przemianę, na powrót, na cud.
Nie przestawaj wytrwale wołać z wiarą do Jezusa, bez względu na Twoje położenie. Jerycho pokazuje, że Bóg może przyjść w najgorsze miejsca i sytuacje i pokonać szatana, zło i grzech.
Skoro nasz Mistrz całą noc się modli, to daje nam bardzo wyraźny sygnał, że my, którzy nie jesteśmy mistrzami, też powinniśmy to czynić i nigdy nie rezygnować.
Próbujmy małymi krokami zasiewać maleńkie dobro w sercu swoim i bliskich. Im więcej tego dobra będzie, tym większy nastąpi wzrost Kościoła.
Ciasne drzwi na pewno zaprowadzą do celu. Z szerokimi bramami bywa różnie. Nie zawsze wiadomo, czy wchodzimy, czy wychodzimy i czy w ogóle jesteśmy jeszcze w drzwiach, czy może gdzieś daleko poza nimi. „Wąskie drzwi” to pewność zbawienia, ale też i wymaganie bycia „sprawiedliwym”.
Aleksandra Gabrysiak została zamordowana 6 lutego 1993 r. w Elblągu, we własnym mieszkaniu, wraz z jej 19-letnią córką, Marią. Zabójcą okazał się jeden z podopiecznych Doktor Oli, wypuszczony na przepustkę z więzienia.
Podobnie może być w życiu osób chorych, które mężnie przyjmują na siebie krzyż cierpienia. Wiedzą, że nie będzie to łatwa droga, a mimo to postanawiają wiernie iść za Jezusem: nie złorzeczyć, nie buntować się, a może nawet ofiarować swoje cierpienia za innych. Do tego potrzeba łaski wiary i przekonania, że Bóg jest z nami we wszystkich okolicznościach życia.
W ciągu roku niemal każdego dnia przypada wspomnienie jednego lub kilku świętych znanych z imienia. Jednak ich liczba jest znacznie większa. Wiele osób bowiem doszło do świętości w zupełnym ukryciu. Również wielu chorych i cierpiących idzie drogą do świętości w całkowitym ukryciu przed światem. Bóg jednak widzi każde dobro, każdą ofiarę i każdy, nawet najmniejszy akt miłości.