Zapraszamy naszych Czytelników do rozwiązania łamigłówki.
Przykazanie „Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić” nie sprowadza się tylko do nie pracowania. Faryzeusze myśleli jedynie o tym czego w tym dniu nie należy czynić. Kurczowo trzymali się litery Prawa, zapominając o miłości.
Uwaga Pana Jezusa z dzisiejszej Ewangelii o obłudzie skierowana do faryzeuszów, odnosi się do ludzi wszystkich czasów, również do mnie. Chętniej bowiem wspomagam akcje charytatywne niż podaję pomocną dłoń dziecku albo samotnej osobie z mojego piętra. Jestem miłosierny w deklaracjach wobec obcych osób ale nie w czynach wobec moich najbliższych.
W ostatnim czasie do Sekretariatu Apostolstwa Chorych zadzwoniła pani Paulina. W długiej rozmowie dzieliła się, że kiedyś wiele pomagała innym osobom, a dzisiaj sama potrzebuje pomocy. Mówiła, że jedynym „bogactwem”, jakim obecnie może się podzielić z innymi, jest jej niepełnosprawność i cierpienie.
Nikt nie pragnie cierpienia i krzywdy dla kogoś, kogo kocha. Gdy jednak cierpienie dotknęło rodzinę Olgi i Ireneusza, oni pokazali, że nawet przez najtrudniejsze próby można przejść ze spokojem, a nawet radością.
Chciałabym, aby moja wiara była przynajmniej mikroskopijna. Według słów Jezusa, właśnie taka wystarczy, by dokonywać wielkich dzieł. Wystarczy, że nie utracę zapału ziarna gorczycy, które choć jest najmniejsze, z czasem rodzi potężne owoce.
Nabożeństwo szkaplerza św. Józefa zostało zapoczątkowane w połowie XIX wieku we włoskiej Weronie w odpowiedzi na trudną sytuację Kościoła, a szczególnie papiestwa.
Sława, zaszczyty były na wyciągnięcie ręki. Jeden mały kompromis, uśmiech, słodkie słówko i jego życie potoczyłoby się zupełnie inaczej. Zamiast pustyni i wielbłądzich skór mógł mieć pałace i jedwabie… Ale Jan pozostał wierny Bogu!
Bóg nieustannie przychodzi ze swoim uzdrowieniem, choć Boże cuda nie zawsze dzieją się na naszych oczach. Czasem bywa, że pozostają ukryte przed światem, w głębi ludzkiego serca. Pragnę przywołać jeden z takich cudów. Opowiedział mi o nim pan Kazimierz.
Bóg pozwala rosnąć pszenicy i chwastom obok siebie. Nie pozbywa się od razu tego, co trudne i szkodliwe. Jest wyrozumiały i cierpliwy.