Starość jest nie tylko ostatnim okresem, ale także – w dużym stopniu – podsumowaniem naszego życia. Sprawą każdej osoby jest rozważenie, co zamierza i co jest w stanie zrobić, by uczynić swoją starość bliższą złotej jesieni, niż listopadowym słotom.
Dzisiaj odnowa życia parafialnego – osłabionego przez czas epidemii, w czasie toczącej się za naszą wschodnią granicą wojny – może dokonać się dzięki ożywieniu duszpasterstwa chorych, którego szczególnym przejawem jest Dzień Chorego.
Przygotowanie do osobistego aktu poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi w jedności z Sercem Jezusa /część trzecia/
Prawdziwe światło emanuje z tych, którzy często nawet o tym nie wiedzą. Nie obnoszą się z tym. To oni powiedzą ze zdziwieniem na sądzie: „Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie?” (Mt 25, 37).
Mózg. To on zawiaduje całym organizmem i czuwa nad wszystkimi procesami życiowymi.
Po tygodniu zobaczył czystą wodę z rozpuszczającym się komunikantem, na środku którego widniała plamka wielkości dwugroszówki, o intensywnej czerwonej barwie.
Możemy dostrzegać w doświadczeniu epidemii jedynie trudności, ograniczenia i cierpienie, ale możemy także spojrzeć na ten czas jako na czas działania łaski Bożej i rozprzestrzeniania się dobra.
Kiedy adorujemy Jezusa z Maryją, uczymy się kochać jak On. Kiedy modlimy się jak Ona uwielbieniem Boga, nasze serce poszerza się, podobnie jak Jej Serce.
Starość jest szczególnym czasem łaski, w którym Pan Bóg niejako odnawia swoje przymierze z człowiekiem i ponawia swoje wezwanie: wzywa go do strzeżenia i przekazywania wiary, wzywa do modlitwy.
„Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny” (Łk 6, 36) Trwając na drodze miłosierdzia przy tych, którzy cierpią