„Gdybyście zrozumieli, co znaczy: «Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary», nie potępialibyście niewinnych” (Mt 12, 7).
Boga można odkrywać w tym, co proste. On objawia się w takich warunkach, w jakich człowiek ma możliwość Go spotkać.
Jeśli nie dostrzeżemy tych mało znaczących, powszednich cudów, jeśli je zlekceważymy, przestaniemy zauważać także wielkie dzieła Boże.
Trzeba stracić swoje życie dla Jezusa, aby je odzyskać w spojrzeniu tych, którzy pomagają nieść codzienny krzyż i w sercach tych, którym i ja, mimo ograniczeń i choroby, mogę nieść pomoc.
Będę słuchał tego, co Pan Bóg mówi.
Jezu! Mój mistrzu i mój Panie, dodaj mi sił, abym doszedł do tego, co zawarłeś w słowie „wystarczy”.
Ale jeśli ktoś zaprzecza swojemu grzechowi, nie chce go uznać i szukać uzdrowienia u Jezusa, staje się jedynie „widzem” zbawienia, lecz w nim nie uczestniczy.
Każdy, kto zostawia wszystko dla Jezusa, otrzymuje jeszcze więcej.
O wielkości uzdrowienia wiedzą tylko ci, którzy chorowali i opiekowali się chorym.
Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych.