Chrystus jest Bogiem, Zbawicielem, Mesjaszem.
To szatan odbiera nam odwagę czynienia rzeczy wielkich, przekraczania samych siebie, kroczenia po falach…
Doskonała wiara polega na tak głębokiej relacji z Bogiem, że wszystko, co czynimy jest zarazem działaniem Boga.
Uczeń Chrystusa to nie jest ktoś, kto ucieka od szczęścia i szuka bólu. Uczeń Chrystusa odczytuje Boży plan miłości i przyjmuje wszystko, co ten plan ze sobą niesie.
Kolejna klasyczna przypowieść o Królestwie Bożym. Mówiliśmy już kiedyś, że jest Ono pewnym sposobem życia, w którym Bóg jest jak król – najważniejszy, wszechmocny i w centrum. Aby tak żyć potrzeba roztropności, aby dostać się do Królestwa niebieskiego po śmierci, również potrzeba roztropności.
Nikt nie zna nas tak dobrze jak Jezus.
Oby nasze oczy, serce, rozum i całość naszego istnienia były zwrócone w stronę twarzy Jezusa.
Okazało się, że ceną za zdradę bywa nie tylko „30 srebrników”, a królewski „smutek” to za mało, by skłonić do nawrócenia.
Patrząc dziś na Chrystusa, którym pogardzają mieszkańcy rodzinnego Nazaretu, myślimy o dzisiejszym świecie i naszym życiu. Zauważamy, że wciąż powtarza się w jakimś wydaniu tamta nazaretańska sytuacja. Potwierdzają się słowa z Janowej Ewangelii o Słowie, które stało się Ciałem, które „przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli” (J 1, 11).
Ryby nieczyste rytualnie albo niejadalne wyrzucano. W przypowieści czynność sortowania odnosi się do przyszłości, do czasów ostatecznych.