«Nie bójcie się ludzi!»
Warto w świetle dzisiejszej Ewangelii spojrzeć na otaczającą nas rzeczywistość i coraz to nowe propozycje „szczęścia” płynące z jej strony: eutanazja dla zmęczonych życiem, aborcja na życzenie, apostazja wśród młodzieży w imię wolności wyboru... Takie zrzucanie z siebie „jarzma” Bożego prawa, nie sprawi, że życie będzie lżejsze i szczęśliwsze. To droga donikąd, dająca jedynie pozory szczęścia.
W ostatnim czasie wytworzyła się w świecie gwiazd, celebrytów i znanych sportowców „moda na pomaganie”. Co jakiś czas możemy zobaczyć piłkarza, tenisistkę, aktora, czy piosenkarkę otoczonych małymi, ubogimi dziećmi, które otrzymują od nich wsparcie. I bardzo dobrze, tylko czy ta pomoc, z perspektywy pomagających ma jakąś wartość? W kontekście dzisiejszego fragmentu Ewangelii wydaje się, że raczej nie…
Miłować nieprzyjaciół! To wymaganie - po ludzku nie tylko trudne ale wręcz nielogiczne - może być wypowiedziane tylko przez Tego, Który cały jest Miłością,
Jezus w dzisiejszej Ewangelii, chociaż przytacza starotestamentalne prawo tzw. wendety, czyli zemsty – krew za krew – pokazuje jego bezcelowość i bezsens.
Cokolwiek uczniowie będą czynić i cokolwiek będą głosić: wszystko będzie na chwałę Jezusa, nie dla ich osobistych roszczeń czy ambicji.
Kłamstwo nigdy nie wyda dobrego owocu, bo jego ojcem jest szatan.
Cała trudność i sztuka bycia wiernym Bogu polega na tym, by nie tęsknić za grzechem, ale za Nim samym.
„To jest chleb, który z nieba zstąpił – nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki”.
Kościół musi opierać się na dwóch najwyższych przykazaniach: miłości Boga i miłości bliźniego, które są nierozłączne i należy je interpretować razem. Tak, jak nie można kochać Boga, nie kochając ludzi, tak miłość do ludzi zależy od miłości do Boga. Te słowa wypowiedział Walter Kasper, wielki niemiecki teolog w wywiadzie, w którym opisuje i przybliża nam nauczanie papieża Franciszka.