Współcześnie temat cierpienia nieraz spychany jest na absolutny margines życia. Próbuje się o nim mówić albo wcale, albo jedynie w kontekście uzdrowienia. Życie pokazuje jednak, że choroba i związane z nią cierpienie, głęboko wpisane są w historię każdego człowieka. Nie da się ich jakoś wykasować.
Modlitwa o nowe powołania kapłańskie jest obecnie jedną z najbardziej palących intencji.
Kapłani składają Najświętszą Ofiarę i winni siebie samych składać w duchowej ofierze, wypełniając z gorliwością swoje obowiązki. Osoby chore, starsze wiekiem również poświęcają siebie Dobremu Bogu, modląc się i ofiarując Mu to, co trudne. Jedni jak i drudzy potrzebują siebie wzajemnie.
Bóg ma upodobanie w człowieku. Proszę o otwarcie Pisma Świętego na Psalmie 132.
Gdy umierał, miał powiedzieć: „Zmęczony jestem, bom się napracował”. Faktycznie trudno wymienić wszystkie sprawy, którym poświęcił swoje życie św. Józef Sebastian Pelczar. W tym roku mija sto lat od jego śmierci.
Biskup Stefan Cichy opowiada o doświadczeniu krzyża.
Kolejny tekst ks. prof. Marka Chmielewskiego o modlitwie.
Refleksja nad jednym z listów ks. Willenborga do chorych.
Bóg nie zostawił świata samemu sobie, aby się męczył skutkami grzechów. Już w raju, zaraz po upadku pierwszych rodziców, Bóg zapowiedział plan naprawczy, czyli zbawczy plan zbawienia.
Rodzina oraz najbliżsi z otoczenia chorego pełnią bardzo ważną rolę w opiece nad nim. Jest to duże wyzwanie, przepełnione niepokojem, stresem oraz trudnymi i niespodziewanymi sytuacjami, bo nigdy nie wiadomo, co się może wydarzyć.