Chciałabym, aby moja wiara była przynajmniej mikroskopijna. Według słów Jezusa, właśnie taka wystarczy, by dokonywać wielkich dzieł.
By spotkać Pana trzeba wytrwałości i konsekwencji. Trzeba wierności, gdy mija pierwszy entuzjazm i zapał. Trzeba obecności i miłości, które są wymagające.
Tegoroczne spotkanie zgromadziło większą ilość uczestników niż w ubiegłych latach. Uroczystej Eucharystii przewodniczył i homilię wygłosił ks. Arcybiskup Wiktor Skworc.
Faryzeusze jako ludzie religijni kurczowo przywiązani do tradycji nie rozumieją potrzeby przemiany polegającej przede wszystkim na powrocie do Prawdy Bożej, zatrzymują się jedynie przy niedoskonałej prawdzie ludzkiej.
W poniedziałek, 12 października, w MDK Koszutka w Katowicach odbyło się kolejne spotkanie w ramach Integracyjnej Sceny Piotra i Pawła. Tym razem bohaterami spotkania byli: aktorka Anna Dymna oraz Teatr RADWANEK.
Tylko On jest Prawodawcą i tylko w Nim jest pełnia doskonałości. Żadne ludzkie wymagania, osądy i wyroki nie mogą stać ponad Bożym Prawem, ponad Jego wolą.
Pierwszą śmierć pacjenta pamiętają doskonale. Jakby to było wczoraj. Pierwszy pacjent, pierwsze zmarłe dziecko, pierwsze ofiary wypadku to obrazy, które gdzieś z tyłu głowy zostają na zawsze. Gdy pacjent umiera, ratownik medyczny jest osobą, która często przekazuje rodzinie zmarłego tragiczną wiadomość. Musi umieć rozmawiać. Także o śmierci. W Dniu Ratownictwa Medycznego przedstawiamy historię Jacka.
W sobotę, 10 października, w Domu Lekarza w Katowicach odbyła się konferencja zatytułowana „Dehumanizacja medycyny”. Jej organizatorzy to: Śląska Izba Lekarska oraz Śląski Oddział Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich.
Można śmiało powiedzieć, że ratownicy medyczni to najlepsi z najlepszych – to ci, którzy pierwsi są przy osobie potrzebującej pomocy, pierwsi oceniają sytuację i pierwsi niosą ratunek. 13 października obchodzony jest Dzień Ratownictwa Medycznego.
Uchodził on za błyskotliwego przywódcę. Posiadał charyzmat służenia najbardziej ubogim i odrzuconym. Wybierał zawsze najtrudniejsze zadania i nie uchylał się od najcięższej pracy przy obłożnie chorych.