Kto naprawdę idzie za Jezusem i chce mieć udział w Jego misji zbawiania człowieka, niech nie spodziewa się drogi łatwej, miłej i komfortowej.
Jezus wzywa, by człowiek w powierzonej mu misji głoszenia całkowicie zdał się na Niego. Człowiek na tej drodze nie potrzebuje niczego oprócz Boga. Nie potrzebuje żadnych zabezpieczeń ludzkich, ponieważ Bóg jest wszystkim.
Jezus nie popełnia błędów. On zawsze wybiera dobrze. W takim razie jak to możliwe, że wśród Apostołów „zaplątał się” zdrajca Judasz, niewierzący Tomasz i tchórz Piotr? Czy w całej Galilei i Judei nie było kogoś lepszego?
Jezus ma moc uzdrowić słowa puste, kalekie, ułomne i martwe. Pozwala błogosławić, a nie złorzeczyć. Budować, a nie niszczyć. Jezus wypędza demony obojętności i przywraca pokój. Jezus Swoim słowem uzdrawia słowa ludzkie.
Nie bez powodu mówi się czasem, że osoby z FAS są niczym kawałek materiału obszytego fastrygą (ciekawa gra słów), który z uwagi na ów użyty prowizoryczny ścieg jest bardzo kruchy i podatny na uszkodzenia.
Psycholog i terapeuta Bożena Chwałowicz dzieli się doświadczeniem pracy w środowisku, w którym krzywda jest codziennością.
Także każdy z nas jest błogosławiony, kiedy wierzy słowom Boga, choć zdrowy rozsądek podpowiada, że coś jest niemożliwe. Każdy z nas jest błogosławiony, kiedy wierzy Bogu mimo doświadczanych trudności i przeszkód. Każdy z nas jest błogosławiony, kiedy w najtrudniejszych chwilach życia potrafi z wiarą wyznać: „Pan mój i Bóg mój!”.
Niesienie chorego przez kilka bliskich mu osób stanowi wyraz wspólnoty ludzkiej, opartej na wzajemnej pomocy, ofiarności, otwartości na potrzeby drugiej osoby. Taka postawa buduje środowisko, w którym Bóg chce objawiać swoją chwałę.
Tylko z Jezusem człowiek będzie miał odwagę zmierzyć się ze złem, które go dręczy i z cierpieniem, którego doświadcza. Jezus nie lęka się zła, grzechu i cierpienia. Nie lęka się, bo jest potężniejszy niż one.
Jezus jest obecny cały czas i jest to obecność realna! To brak wiary może sugerować, że Jezusa nie ma, że zapomniał o człowieku.