Jeśli nie dostrzeżemy tych mało znaczących, powszednich cudów, jeśli je zlekceważymy, przestaniemy zauważać także wielkie dzieła Boże.
Trzeba stracić swoje życie dla Jezusa, aby je odzyskać w spojrzeniu tych, którzy pomagają nieść codzienny krzyż i w sercach tych, którym i ja, mimo ograniczeń i choroby, mogę nieść pomoc.
Będę słuchał tego, co Pan Bóg mówi.
Jezu! Mój mistrzu i mój Panie, dodaj mi sił, abym doszedł do tego, co zawarłeś w słowie „wystarczy”.
Ale jeśli ktoś zaprzecza swojemu grzechowi, nie chce go uznać i szukać uzdrowienia u Jezusa, staje się jedynie „widzem” zbawienia, lecz w nim nie uczestniczy.
Każdy, kto zostawia wszystko dla Jezusa, otrzymuje jeszcze więcej.
O wielkości uzdrowienia wiedzą tylko ci, którzy chorowali i opiekowali się chorym.
Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych.
Mateusz nie stara się chronić swojej przeszłości. Na pewno nie jest dumny ze swojej przeszłości, ale nie ucieka przed nią.