Nie mędrcowi czy teologowi, ale prostaczkowi, zostaną objawione tajemnice Królestwa.
Znajomość imienia zakłada intymną, osobistą relację. Chodzi nie tyle o władzę nad kimś, ale o znajomość jego osoby, pragnień, potrzeb i możliwości.
On Jezus – jest więc nie tylko Pasterzem – jest również Bramą. Jako Pasterz Jezus przewodzi „owcom”, leczy je, chroni, ratuje i opiekuje się nimi. Jest ich Zbawicielem. Jako Brama jest ich drogą ku zbawieniu.
Dobry Pasterz-Jezus, stale woła mnie „po imieniu” i chce „wyprowadzić” mnie na swoje pastwiska. Czy potrafię rozpoznać Jego głos?
Jeżeli to Bóg jest naszym Stwórcą, jakże możemy się lękać?
Nie ma sensu szukać frykasów, udziwnień, restauracji dla wybrańców. Kościół to jest dom, w którym zawsze na stole (ołtarzu) znajduje się Bochen Chleba, do którego każdy może przyjść i ułamać kawałek, by przeżyć.
Zapytajmy siebie samych o motywy: Dlaczego szukamy Jezusa, dlaczego za Nim podążamy, dlaczego się modlimy? Dlaczego?
Aby pojąć tajemnicę Boga, potrzeba byśmy jak najczęściej czytali i zgłębiali Słowo Boże. Każdy chrześcijanin powołany jest do spotkania ze Zmartwychwstałym Chrystusem w Jego Słowie.
Więc już nie musieli niczego się obawiać. On był z nimi, a skoro tak, to nic im nie groziło, to nie mogło już być lepiej. To otrzymają nawet więcej niż pragnęli, bo „łódź znalazła się natychmiast przy brzegu, do którego zdążali”
W Ewangelii Janowej Jezus nie każe uczniom rozdawać pokarmu. Jezus podobnie jak w Wieczerniku sam bierze chleb w swoje ręce i osobiście rozdaje go gromadzącym się wokół niego osobom.