W przypowieściach, które głosi Jezus jest opisane serce Boga. Serce, które jest przepełnione miłością do nas. Jezus zapewnia, że jego Ojciec, który jest także naszym Ojcem gotów jest całkowicie i bezwarunkowo przebaczyć wszystkie nasze grzechy.
Co kryje moje serce? Dobro czy zło? Na jakim fundamencie buduję swój dom?
Potrzebujemy z całą determinacją wołać do Boga żywego i prosić o łaskę pokory. Potrzebujemy wołać wszędzie gdzie jesteśmy: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!”.
Dziś urodziny Maryi. To także twoje urodziny. Dziś chyba możesz zamówić sobie smaczny tort śmietankowy albo pistacjowy, taki jak lubisz i zapalić parę świeczek, a potem je zdmuchnąć na toast i szczerze ucieszyć się, że jesteś tam, gdzie Pan Bóg cię postawił.
Jezus ogłasza ubogich szczęśliwymi nie dlatego, że cierpią niedostatek, ale ponieważ do nich należy królestwo niebieskie. Synonimem tego królestwa jest posiadanie samego Chrystusa.
Łaska spowiedzi wyzwala, leczy, uzdrawia, przywraca wolność dziecka Bożego. I to są najgłębsze i najważniejsze uzdrowienia, jakich dziś dokonuje Pan Jezus.
Ileż to razy wewnętrzny głos podpowiada nam, co mamy robić a nawet popycha nas do działania, ale… coś hamuje. Może obawa, lenistwo, pycha...
Mówisz Panie do tłumu czyli mówisz do Mnie, a czy ja próbuję Ciebie słuchać?
Jezus pokazuje nam dzisiaj jak bardzo można odejść od żywego Boga na rzecz samych, utrwalonych tradycją przepisów i zasad. Takie przejście jednak nie daje życia.
Panie Młody, niezniszczalny symbolu młodości, Ty wiesz, skąd wypływa to znudzenie. Wzrusz się mym losem i przywróć mi smak rzeczy. Rozbudź pragnienie smaku Twojego nowego wina.