Prośmy o łaskę uczciwego uznania swoich grzechów w myślach, słowach i poprzez uczynki i nie ustawajmy w pracy nad sobą. Spowiedź nie jest łatwa, bo właśnie wymaga postawy celnika ale jest zarazem niezwykle owocna i wyzwalająca.
W chwilach kryzysu i cierpienia bardzo łatwo o oskarżenie Boga i przypisanie Mu winy za przeżywany ból. Dzisiaj Chrystus poucza nas, że Bóg jest niewinny.
Wiara nasza wskazuje nam na miłość bliźniego. A miłość ta przejawia się w życzliwości względem drugiego człowieka, w pomocy drugiemu człowiekowi ale także w unikaniu konfliktów.
Czym jest to wytrwałe czuwanie, o którym mówi Jezus? Jest szukaniem poznania woli Pana. I jest próbowaniem spełniania tej woli – tu i teraz – jest uczciwym i rzetelnym spełnianiem powierzonych nam zadań.
Obejmijmy dziś naszą wdzięczną pamięcią wszystkich medyków. Niech ich posługa będzie niesieniem dobra, zatroskaniem o drugiego, z delikatnością, pietyzmem na wzór św. Łukasza.
„Jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie”.
Bóg zawsze czeka, chce mi błogosławić, bronić i dawać pokój serca. I zawsze weźmie mnie w obronę i nie będzie zwlekał, gdy będę tego potrzebować. On po prostu wie, co jest dla mnie dobre.
Kiedy tak bardzo potrzeba światu świadectwa dobrego, chrześcijańskiego życia, już sam jego brak można rozpatrywać w kategoriach zaparcia się Chrystusa.
Szatan wie doskonale, że wystarczy kropelka goryczy, by cała potrawa miała zepsuty smak. Wie, że wystarczy niewielka ilość kwasu, by zakwasić całą potrawę. Wie, że jesteśmy podatni na przeróżne myśli, które z powodu naszych licznych słabości przyjmujemy, otwieramy się na nie, a potem rozważamy je w sobie.
Tego popołudnia lepiej poznałem siebie. To był dla mnie zimny prysznic. Ale też dzięki temu młodzieńcowi uświadomiłem sobie, jak Bóg jest wobec nas cierpliwy i wyrozumiały.