Jan Ewangelista nie używa określenia „Maryja”, ale właśnie „Matka Jezusa” albo „Niewiasta”. Można zauważyć tutaj podobieństwo do nazewnictwa z opisu w Księdze Rodzaju, gdy niewiasta – Ewa sprzeciwia się Bogu. Maryja jest „Nową Ewą” i „nową matką żyjących”.
Teraz, po kilkuletnim wzrastaniu uczniów w cieplarnianych warunkach miłości, Jezus „sadzi” ich jak rośliny do gruntu. Wielu z nich będzie wrażliwych na czynniki zewnętrzne, wielu połamie wiatr, wielu innych uschnie. Ale wielu z nich również urośnie i wyda wspaniałe owoce.
27 maja obchodzony jest Dzień Diagnosty Laboratoryjnego. Często nazywa się ich cichymi bohaterami, którzy w swoich pracowniach dostarczają ważnych danych lekarzom.
Jeśli teraz właśnie znajdujesz się w jakimś trudnym położeniu, to pozostań przy słowach obietnicy Jezusa: „Rozraduje się serce wasze, a radości waszej nikt wam nie zdoła odebrać”. Pozwól, aby płynące z nich światło dotknęło Twojego serca.
Jezu, nie wiem jak długo trwa Twoja „chwila” i kiedy znów do nas wrócisz. Odchodząc, nie zostawiasz nas jednak sierotami ani na chwilę.
Parakletem jest osoba, którą wzywa się w chwilach zwątpienia, kryzysu i problemów. Jest kimś, kto umie pocieszyć i udzielić wsparcia. Paraklet jest bliskim przyjacielem.
Jezus nie podaje wielu różnych przykazań, nakazów, nie daje wielu wskazówek jako tych najważniejszych. Mówi tylko o jednym: o miłości.
Zależy mi na tym, aby docenić wciąż istniejące liczne zastępy pielęgniarek, które mimo ewidentnych trudności, mężnie stają przy łóżkach swoich chorych. Rzetelnie pracują, dokształcają się, są kompetentne, ambitne i wrażliwe. Są niczym strażniczki chorych. Dzisiaj, w Międzynarodowym Dniu Pielęgniarek i Położnych, odnajduję w pamięci serca wszystkie gesty miłości i troski, które popłynęły od nich w moją stronę.
Apostoł Filip nie tylko miał greckie imię, ale zapewne i grecką mentalność. „Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy” – prosi Pana Jezusa. Zwyczajny Izraelita nie ośmieliłby się prosić o coś takiego.
Dokładnie 45 lat temu, 16 października 1978 roku, kardynał Karol Wojtyła został wybrany na papieża. Jak się szybko okazało, jego pontyfikat naznaczony był cierpieniem i bliskością z osobami chorymi.