Osobie dobrego pasterza Jezus przeciwstawia osobę najemnika. W takim zestawieniu dokładnie widać różnice.
„Myślę, że kiedy będę teraz słuchał Ewangelii o podawaniu kubka wody, o miłosiernym Samarytaninie, o bogaczu i Łazarzu, o miłosiernym Ojcu… w ogóle jak będę słuchał Ewangelii – to będę już słyszał ją inaczej” – powiedział ksiądz dr Piotr Kot, rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Legnicy, który od kilku tygodni wraz z klerykami posługuje na zamkniętym oddziale dla chorych zarażonych koronawirusem w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym Caritas w Jeleniej Górze.
Warto zwrócić uwagę na wyrażenie „kto spożywa”, które w języku oryginalnym posiada mocniejsze znaczenie niż samo tylko „jeść”. Użyty tu grecki czasownik oznacza gryzienie, szarpanie zębami, a nawet rozłupywanie. Jezus daje się człowiekowi do końca i pozwala zrobić ze sobą wszystko.
W obecnym czasie epidemii i izolacji możemy czuć się jak Nikodem – niepewni, trochę wystraszeni, pełni wątpliwości i pytań. Ważne, abyśmy tak, jak on – przychodzili z tym do Jezusa.
W czasach epidemii boimy się o swoją przyszłość, pytamy o wolę Bożą i pragniemy realnej obecności Jezusa. On to wszystko rozumie. Przychodzi i mówi: „Pokój wam!”.
Nikt w dziejach świata nie dokonał czegoś bardziej spektakularnego niż Jezus w poranek zmartwychwstania, a mimo to On nie panoszy się i nie wywyższa. On ma świadomość, kim jest i jak wielka jest Jego potęga, ale nie używa jej w niewłaściwy sposób.
W milczeniu pulsuje Życie. Niby wszystko się skończyło. Świadectwo zgonu wypisane włócznią żołnierza. Kamień zatoczony. Pieczęcie położone. A jednak za bramą Wieczności nie jest spokojnie. Życie pulsuje inaczej niż do tej pory. Zasnął Pan.
Pomimo sukcesów w organizowaniu różnych dzieł miłosierdzia i form szkolnictwa pielęgniarskiego, których ukoronowaniem było powołanie Uniwersyteckiej Szkoły Pielęgniarek i Higienistek, Maria Epstein czuła, że powinna służyć jedynie Bogu, za klauzurą.
Dr n. med. Marcin Kubeczko, specjalista onkologii klinicznej, opowiada o rozeznawaniu życiowego powołania, o wyjątkowej relacji lekarz-pacjent i o tym, że wiara pomaga mu być dobrym lekarzem.
Osoby chore wiernie modlą się za kapłanów, ofiarując za nich także swoje cierpienia. Wielu członków Apostolstwa Chorych objęło duchową opieką konkretnego kapłana lub misjonarza, by w codziennej modlitwie polecać Bogu jego intencje.