Tylko ten, kto się uniży, kto uzna siebie za niegodnego, może dotknąć stóp Zbawiciela i przyjąć dar Jego miłości: przebaczenie.
Dobry słuch podnosi jakość naszego życia, dlatego też ważne jest, aby – na ile to możliwe – podtrzymywać jego sprawność, także wówczas, gdy wraz z wiekiem, w sposób naturalny pogarsza się funkcjonowanie wszystkich naszych zmysłów.
Czego ten zaledwie osiemnastoletni chłopak, który żył 450 lat temu, może nauczyć dzisiaj każdego z nas? Czy historia jego krótkiego życia ma nam coś do powiedzenia? Czy jego postawa może w jakikolwiek sposób nas zainspirować, zachęcić i pociągnąć? Z pewnością tak.
Barbara Burzyk opowiada o życiu w świecie ciszy, o byciu naznaczoną, o poczuciu wielkiej krzywdy i o tym, w jaki sposób Pan Bóg przemawia do jej serca.
Jezus przenosi myślenie Piotra z pytania o „ilość” na pytanie o „jakość” przebaczenia, a tą jakością jest miłosierdzie nie mające granic.
W takiej postawie może prowadzić nas dzisiejszy patron, św. Wojciech. On w swoim życiu i posłudze pozwolił się „zetrzeć na proch”, niczego nie zostawiając dla siebie. Wszystko ofiarował Bogu aż po męczeńską śmierć dla imienia Chrystusa.
Kto jest gotowy na spotkanie z Jezusem ma nie tylko olej w głowie (wiedzę o Bogu), ale przede wszystkim olej miłości w sercu – pragnienie przylgnięcia do Pana i umiłowania Go.
Ojciec Pio od młodości był człowiekiem chorowitym. Ze względu na stan zdrowia nie wiadomo było nawet, czy zdoła ukończyć przygotowania do kapłaństwa i przyjąć święcenia.
36-letnia Anna Stolorz z Imielina opowiada o tragicznym wypadku, o modlitwie uwielbienia, o wielkim pragnieniu macierzyństwa i o tym, że wszystko jest łaską.
Jeśli serce nie rozpozna Boga, zdrowe oczy i uszy na nic się nie przydadzą.