Jezus mówi: „Ja jestem drogą, i prawdą, i życiem”. Podobną wymowę ma wypowiedź z 10. rozdziału Janowej Ewangelii o Jezusie jako Bramie. Przez tę bramę trzeba przejść, aby dotrzeć do wnętrza owczarni, co z kolei daje dostęp do zbawienia.
Tu nie chodzi o jednorazowy gest umywania nóg, ale o postawę wolną od pychy, panowania i wywyższania się. Ta lekcja będzie przydatna uczniom już po pierwszej informacji o zmartwychwstaniu Jezusa, gdy zaczną liczyć straty: zdradę Judasza, zaparcie się Piotra, niedowierzanie nie tylko Tomasza.
Warto zwrócić uwagę na wyrażenie „kto spożywa”, które w języku oryginalnym posiada mocniejsze znaczenie niż samo tylko „jeść”. Użyty tu grecki czasownik oznacza gryzienie, szarpanie zębami, a nawet rozłupywanie. Jezus daje się człowiekowi do końca i pozwala zrobić ze Sobą wszystko.
14 kwietnia br. w auli Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach uroczyście zainaugurowano zajęcia Uniwersytetu Trzeciego Wieku.
Dziękuję dzisiaj Bogu, że dla Niego nie ma straconych szans i nic nie znaczących drobiazgów. Jemu wystarczy najmniejszy okruch i ułomek dobra, by człowiek powrócił z bezdroży sytym i pokrzepionym. Pełen nowej siły.
12 kwietnia br. w Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie odbyła się konferencja naukowa pt. „Siostra naszego Boga – w przeddzień beatyfikacji Hanny Chrzanowskiej”.
Mogę spróbować przejrzeć się w postawie Nikodema, jak w lustrze. Czy jak Nikodem szukam prawdy o sprawach Bożych?
Kiedy zatrzymuję się tylko na krzyżu i śmierci – przyjmuję jedynie połowę Dobrej Nowiny. Krzyż, cierpienie i śmierć mogą skutecznie przysłonić mi prawdę o zmartwychwstaniu i sparaliżować lękiem. Krzyż nie zaakceptowany może zwalić mi się na głowę i przygnieść.
W dzisiejszych czasach, może jak nigdy dotąd, trzeba przypominać i podkreślać, że profesje medyczne nie są zwykłymi zawodami. Branża medyczna – z należnym szacunkiem dla innych profesji – wymaga czegoś znacznie więcej, niż wyuczenia się zawodu i zdobycia technicznej sprawności.
Jezus jest Panem pełnym mocy. W Jego rękach spoczywa wszelka władza. Nie ma takiego przeciwnika, którego nie mógłby pokonać. Jezus jednak nigdy nie używa argumentów siły. I chociaż to Jemu wszystko jest poddane – On nigdy nie niszczy, ale zawsze kocha. Jego argumentem w każdej sytuacji jest miłość.