Gromniczna Matko Boga – przebacz nam, że nie potrafimy odpowiadać miłością na miłość Twojego Syna i nie doceniamy Ofiary, jaką Bóg złożył z miłości do człowieka
Panie, otwórz moje oczy i serce, bym spotkała Cię w każdym wydarzeniu mojego życia. Pozwól mi spotkać Cię pod „drzewem figowym” mojej codzienności
Można mieć za sobą wiele lat życia, można utracić bardzo wiele, a mimo wszystko zachować to, co nadaje smak naszemu życiu: radość bycia dla drugich i radość oczekiwania.
Szatan zna wartość i siłę modlitwy, która wzbrania mu dostępu do ludzkiej duszy. To dzięki niej bywa najbardziej bezsilny.
"Cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie”. Czy ta prawda "dodaje mi skrzydeł"?
Nie wydarzył się żaden wielki cud, nie otwarło się niebo. A mimo to Natanael zawołał: „Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś królem Izraela!”.
Zapewne niejeden z nas chowa głęboko w sercu ostatnie chwile spędzone ze swoimi bliskimi i ostatnie słowa, jakie padły z ich ust, zanim powrócili do Domu Ojca Niebieskiego. Niezależnie od ewentualnej, spisanej wcześniej, czy wypowiedzianej woli, właśnie te ostatnie słowa nabierają szczególnego znaczenia i przyjmowane są jako swoisty testament Zmarłego.
Każdy z nas, niezależnie od swojej sytuacji życiowej czy zdrowotnej, niezależnie od tzw. predyspozycji czy też ich – jak nam się czasem wydaje – braku, ma przynajmniej ten jeden jedyny „talent”, który może pomnożyć, którym może się podzielić, który może wykorzystać w dziele budowania Królestwa Bożego na ziemi.
Czasem, gdy odmawiam swoje wyznanie wiary zastanawiam się czy naprawdę głęboko wierzę w to, co wypowiadają moje usta. Czy moje Credo nie pozostaje przypadkiem tylko zwrotem formułek zaproponowanych mi do wierzenia przez Kościół?
A może i ja jestem „nadłamaną trzciną” lub ledwie tlącym się „knotem”, który potrzebuje Bożej cierpliwości?