CZYLI O SPOTKANIU TEOLOGII I MEDYCYNY
Tam u stóp Maryi zrodziło się we mnie przekonanie, że to, co nam się przytrafia, jest najbardziej udanym podarunkiem od kochającego Boskiego Ojca, najlepszym, jakiego potrzebujemy, nawet gdyby nam się w pierwszej chwili nie spodobał, wydawał niepotrzebny czy nie na czasie.
Miłość dzielona bez rozgłosu i wrzawy zapisuje się w sercu samego Boga
Swoje cierpienia fizyczne i duchowe, a także akty pokutne, post i modlitwy Katarzyna często ofiarowała w intencjach nawrócenia grzeszników lub za dusze czyśćcowe.
W ostatnią niedzielę stycznia 2017, paniewnicka bazylika oo Franciszkanów pw. sw. Ludwika i Wniebowzięcia NMP zgromadziła licznych i wyjątkowych Gości. O godzinie 14.00 do stóp Bożej Dzieciny złożonej w słynnej, śląskiej szopce betlejemskiej w Katowicach-Panewnikach przybyli bowiem w towarzystwie członków swych rodzin i opiekunów ludzie chory, niepełnosprawni i utrudzeni wiekiem, by złożyć swój hołd Bogu, który stał się Człowiekiem. Wśród obecnych w świątyni było również wielu pracowników służby zdrowia poczynając od lekarzy i pielęgniarek a na wolontariuszach kończąc.
Każdy, nawet najbardziej „trędowaty”, pogubiony, odrzucony i sponiewierany został stworzony na obraz i podobieństwo Boga, jest jego umiłowanym dzieckiem w którym Bóg chciałby się przeglądać, jak w zwierciadle.
Podeszły wiek wcale nie musi być nieszczęściem. Nauczmy się starzeć z młodym sercem.
On zna wszystkie, nawet te najbardziej ukryte choroby naszego ciała i duszy. On pragnie przyjść "pod nasz dach" ze swoją uzdrawiającą mocą i dotknąć naszego serca, jak dotknął dłoni teściowej Szymona Piotra
Ależ szczęściarze z mieszkańców tej krainy – myślimy. Mieli wśród siebie Mesjasza, mogli czerpać z Jego mądrości a jeszcze w dodatku czuć się bezpieczniej niż kiedykolwiek dotąd, bo leczył ich „wszelkie choroby i słabości”. A przecież nie mamy mniej szczęścia niż oni