Potrzeba, bym i ja stawał w obronie prawdy: bronił najwyższych wartości, bronił Kościoła, bronił Jezusa. Nawet za cenę wyśmiania, niesprawiedliwego potraktowania lub innych trudności.
Każdy, kto chce być blisko Boga i wierzyć w Niego naprawdę, powinien być gotowym na zmianę swojego życia.
Jezus w dzisiejszej Ewangelii przestrzega przed rygorystycznym, ale bezdusznym wypełnianiem prawa.
Przed każdym z nas Pan Bóg stawia stągwie życia. Naszego życia. A każda z nich może pomieścić 2 lub trzy miary…
Codzienne zmaganie z grzechem i wybór Jezusa
Panie Jezu, dlaczego moje świadectwo, że Ciebie znalazłem, jest takie słabe, takie mdłe?
Ilekroć czytam lub słyszę te przykazania, to zawsze się nad nimi zastanawiam. A przede wszystkim nad tym, ilu z nas o nich pamięta. Bo jeżeli chodzi o pierwsze z nich, to na pewno wielu z nas – wierzących próbuje go przestrzegać. Ale z drugim, tym samym wierzącym już nie jest tak łatwo.
Jeszcze nie jestem gotowa, by zaprosić do swojego życia ułomnych, ubogich, chorych i samotnych. Muszę jeszcze zweryfikować listę gości. Jeszcze nie ma w moim życiu miejsca na taką ucztę.
Przypowieść o robotnikach w winnicy ukazuje różnicę w spojrzeniu na sprawiedliwość. Bóg chce dać wszystkim jak najwięcej, nam ciągle zależy, żeby inni nie mieli lepiej.
O jakie bogactwo chodzi?