Przeżywając oktawę Bożego Narodzenia, spotykamy kolejne postacie pojawiające się na drodze nowo narodzonego Jezusa, które uczą nas wiary. Dzisiaj możemy wpatrzeć się w osobę prorokini Anny.
Starzec Symeon powinien być w każdym wierzącym człowieku. Jest symbolem zawierzenia, ufności i różnych ludzkich pragnień. Jednak najpiękniejszym momentem w jego życiu staje się spotkanie z Bogiem, którego bierze na ręce. Dotyka Go.
Od Świętej Rodziny możemy uczyć się otwartości na współpracę z Bogiem w trosce o bezpieczeństwo i wychowanie naszych dzieci, możemy uczyć się otwartości na każde nowe życie. Nie pozwólmy na „rzeź niewiniątek” w dzisiejszym świecie.
To właśnie moc miłości zaprowadziła go aż pod krzyż, by jako jedyny z uczniów był przy Jezusie podczas Jego męki i śmierci.
Mądrość Kościoła jest niezwykła. Nie ma w liturgii żadnych przypadków, pomyłek i nieścisłości. Wszystko ma sens i układa się w spójną całość. Od życia do śmierci. Przez śmierć znów do Życia. Do Życia w pełni.
Czy Oboje zdają sobie sprawę, że są bohaterami największego wydarzenia w historii świata, czy zachowują się jakoś wyjątkowo? Zdecydowanie nie! Bo życie może być takie proste! Najważniejsze sprawy mogą być przekazane przez zwykłe gesty i proste słowa, w których wyraża się ogromna miłość i czułość.
Choć nasze życie odbiega od życia Maryi to jednak ten element „rozważania” ze sceny Zwiastowania jest w naszym życiu bardzo istotny. To bardzo mocno kojarzy mi się z medytacją czy też rozmyślaniem. To są czynności, które Kościół zaleca tym, którzy chcą wzrastać w wierze. Wkładać w nasze myśli Boże myśli lub też jak kto woli przepajać nasze myśli Bożymi myślami.
Choć nam dramatyczna interwencja Boga w życie Zachariasza może wydawać się zbyt surowa, to dla niego był to szczególny czas łaski – czas na odbudowanie swej wiary i zaufania Bogu, czas na stanie się bardziej świętym, czas swego rodzaju rekolekcji.
A ja nieśmiało pytam, czy jestem już gotowy przyjąć tę Tajemnicę, tajemnicę samego Boga. Jest Czas, jest chwila. Bo każda chwila ma swój czas i każdy czas ma swoją chwilę. I teraz jest ten Czas, i teraz jest ta Chwila.
Maryja zanosi krewnej Jezusa. Nie zanosi tego przedświątecznego napięcia szału promocji, nie przynosi drogich prezentów, ale Elżbiecie daje: siebie, swój czas, obecność i kogoś NAJWAŻNIEJSZEGO. Podarowuje jej Jezusa. Wszystko inne nie ma znaczenia.