Gdy ciężary zostawisz dla siebie, będziesz je nosić tylko na swoich ramionach, to zawsze będzie za duże, będzie uwierało, rodziło ból, niezadowolenie. Kiedy pójdziesz z tym do Jezusa, to On je weźmie razem z tobą. Nie pozwoli, byś dźwigał ponad siły.
Dzięki niezwykłej relacji z Ojcem, nic nie jest w stanie złamać zamiarów Jezusa. Niepowodzenia i odrzucenie nie odbierają Mu radości z wysławiania swojego Ojca. Tylko w Ojcu ma swoje oparcie, źródło i cel działania.
Jezus wzywa do nawrócenia, bo nienawrócenie jest czymś naprawdę groźnym. Brak nawrócenia, tkwienie w grzechach, uzależnienie od zła – niosą ze sobą ciężkie dla człowieka konsekwencje, które mają charakter poważnej kary.
Ewangelia dzisiejsza mówi wyraźnie, że jeśli miłujemy kogokolwiek bardziej niż Jezusa – nie jesteśmy Go godni. Jak widać są rzeczy ważne, są ważniejsze i są najważniejsze; życie jest sztuką wyboru i ten wybór dotyczy także albo przede wszystkim spraw najważniejszych.
Mam świadczyć o Chrystusie życiem i słowem, a w tym pomaga mi Słowo Boże, które mnie formuje, przemienia, nawraca, daje radość i pomaga w codziennym życiu.
„Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle”
Świadczenie o Jezusie wymaga odwagi. Jego nauka jest trudna, wymagająca, wzbudza więc sprzeciw. Wiąże się z ryzykiem prześladowania, odrzucenia, wymaga ofiar i wyrzeczeń, utraty relacji, pozycji. Ale Jezus nam obiecał, że nie zostawi nas w takich chwilach osamotnionych i bezbronnych.
Jezus wzywa, by człowiek w powierzonej mu misji głoszenia całkowicie zdał się na Niego. Człowiek na tej drodze nie potrzebuje niczego oprócz Boga. Nie potrzebuje żadnych zabezpieczeń ludzkich, ponieważ Bóg jest wszystkim.
Uświadom dziś sobie, że tak jak dwunastu apostołów, tak Ciebie Jezus wybrał i chce się posługiwać Tobą właśnie takim, jakim jesteś. W sakramencie chrztu i bierzmowania przez Ducha Świętego wyposażył Cię w swoją moc, abyś Ty także czynił te same znaki i cuda, jakich dokonywał On i uczniowie. Czy wierzysz w to?
Stary kontynent, by zachować swoją chrześcijańską tożsamość, powinien sięgać do myśli Benedykta – modlić się gorliwie i pracować rzetelnie.